Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 26 listopada 2015

Pobiegane

Średnio raz w roku bierze mnie ochota na bieganie. Zwykle w zimie. Wzięła mnie właśnie taka ochota więc wieczorem wyszedłem. W planie 8-10km na początek. Niestety pogoda zweryfikowała te plany: był lekki mróz i padała mżawka. Na drogach zrobiła się więc warstwa lodu, po której wyjątkowo ciężko się chodziło, a co dopiero biegało. Musiałem więc biec poboczem bądź rowem. Średnio przyjemnie. Pobiegłem więc pod stację kolejową i z powrotem. Lekko ponad 4 kilometry. Dziś może będzie lepiej? 
  • DST 4.80km
  • Czas 00:40
  • VAVG 8:20min/km
  • Aktywność Bieganie
Środa, 25 listopada 2015 Kategoria Szosa

253. Ostatni dzień sezonu tak jakby.

Słonecznie acz zimno. Ale nie było tak źle jak dzień wcześniej. Poleciałem trochę inaczej niż w ostatnich tygodniach. Najpierw płasko po Jodłówce i Borku, a potem pagórkowato. Wszędzie gdzie cień to było biało. Momentami na zjazdach lód trzeba było strasznie uważać i nie szarżować. Stąd tempo mierne. Zrobiona pętla przez Biesiadki choć wydłużona o te płaskie drogi na początku. 2km od domu czuje, że ciśnienie z przodu spada. I rzeczywiście pod domem patrzę, a tu połowy powietrza nie ma. Trzecia guma w trzecim kole w listopadzie. Dramat. Chyba ostatnia jazda w "sezonie" 2015. Od poniedziałku już przygotowania pod 2016 choć oczywiście wszystkie statystyki wciąż lecą pod 2015 aż do końca Grudnia. 





  • DST 58.60km
  • Czas 02:17
  • VAVG 25.66km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 563m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 listopada 2015 Kategoria Szosa

252. Mróz i guma

Wreszcie na Canyonie. Dość sucho, słonecznie i prawie bezwietrznie ale za to bardzo zimno. Na starcie temperatura 2 stopnie i ciągle spadała do -1,2 pod koniec. Porządnie stopy zmarzły, aż do braku czucia włącznie :) Zrobiłem pętle przez Gwoździec. Pierwszy raz w życiu ze słuchawkami i muzyką, nawet ciekawie się jechało. Na podjeździe pod Jaworsko włączył się jakiś Rammstein. W połowie podjazdu 6% - 30km/h i 198 tętno hehe. Odcięło mnie porządnie oczywiście zanim dotarłem do góry. Zachód słońca wypadł przy podjeździe na Bocheniec, a chwilę potem na zjeździe złapałem z tyłu gumę... Trochę nerwowo bo nie wziąłem lamp, a już się sciemniało. Do tego -1 stopień ale na szczęście opona luźno zeszła i udało się dość szybko zmienić dętkę. Potem tylko sto miliardów ruchów mini pompką i wbiłem całe 4 bary na których dotarłem do domu. Na styk z ciemnością. Na szczęście miałem oczojebną fluo kurtkę i elementy odblaskowe ;) 











  • DST 48.10km
  • Czas 01:49
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 643m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 listopada 2015 Kategoria Szosa

251. Zimno

Kolejny raz na Cadexie. Dokręciłem korbę i było ok. Tempo zerowe. Zrobiłem podjazd pod Godów, a oprócz tego raczej płasko. Bardzo zimno: 4-5 stopni, wiele warstw ubrań przeszkadzało w jeździe. Taki okres, trzeba jakoś przeboleć :) 





  • DST 37.70km
  • Czas 01:32
  • VAVG 24.59km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 314m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 listopada 2015 Kategoria Szosa

250. Z odkręconą korbą

Dziś na Giancie. Wrzuciłem stare opony z Canyona (Mavic Yksion) ale nie stwierdziłem wielkiej różnicy. W Porąbce odkryłem, że lewa korba jest odkręcona i lata na boki. Niestety trzeba tam mieć imbusa w rozmiarze bodaj 8, którego zwykle ze sobą nie wożę, więc pozostało zatrzymywać się co 2-3km i dokręcać ręką hehe. Otworzyli przejazd kolejowy w Sterkowcu oraz nowe rondo, które jest rondem nietypowym bo zachowano pierwszeństwo przejazdu jednej z dróg. Będzie sajgon coś czuje, tak jak w Biadolinach na rondzie, które jest skrzyżowaniem równorzędnym i ludzie świrują bo nie wiedzą jak się tam zachować.

Na przejeździe chwile postałem i doczekałem się pociągu więc mogłem osobiście stwierdzić, że oświetlenie oraz szlabany działają :) 






Tak było w Lutym:



I dziś:
  • DST 26.50km
  • Czas 01:05
  • VAVG 24.46km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 listopada 2015 Kategoria Szosa

249. Okienko, powiedzmy.

Wykorzystałem coś w rodzaju okienka pogodowego. Dość sucho ale widać było, że lada chwila lunie. Ryzyk-fizyk. Wziąłem Canyona i pojechałem. Trasa prowadziła tak jak suche drogi. Te zaprowadziły mnie do Przyborowia do drogi wojewódzkiej. Jest już wyremontowana w całości więc super się leci. Ruch malutki. Dojechałem do Mokrzysk, zrobiłem nawrót i lecę z powrotem. Tym razem trochę dalej - do Rudego Rysia. Tam zjazd w bok. Nadziałem się na budowę nowej drogi Borzęcin - R.Rysie. Jak można się domyślić - błoto. Bardzo dużo błota. Zwolniłem do 4-6km/h i pokonałem tak kilkaset metrów - sukces, jedynie opony brudne :P W Borzęcinie lunęło, więc zwiększam tempo i lecę do domu. Zdążyłem tak na styk albo lekko za stykiem - trochę mokre rzeczy ale bez tragedii. 






  • DST 28.50km
  • Czas 01:02
  • VAVG 27.58km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 listopada 2015 Kategoria Góral

248. mtb po lesie

W dalszym ciągu leje (i ciągle ma lać). Nie chciałem znów brudzić szosy (ani jednej, ani drugiej) więc wyciągnąłem górala i pojechałem w las. Sporo błota bo tamtędy jeżdżą tiry, które dowożą rzeczy do remontowanej linii kolejowej. Tak więc droga rozjechana, a po deszczach jedno wielkie błoto. Nawet fajnie :P Dojechałem do Sterkowca i potem asfaltem kawałek do domu. 







  • DST 11.30km
  • Czas 00:50
  • VAVG 13.56km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 44m
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 listopada 2015 Kategoria Szosa

247. 15000km w tym roku

Kontynuacja bardzo kiepskiej pogody. Dziś wybrałem Cadexa i ruszyłem w kropiący deszcz i całkowicie mokre asfalty. Na podjeździe do Dębna coś dziwnie syczy z przodu. Kawałek dalej tracę przyczepność - jest złapana guma. W oponie siedział ostry kamyczek... Zmieniam dętkę w towarzystwie padającego deszczyku, cóż poradzić. Udało się zrobić to w miarę sprawnie, udało się nawet wbić satysfakcjonującą ilość powietrza mini pompką. Ruszyłem dalej. Zjechałem do Porąbki, zrobiłem tam ósemkę i pół i pokierowałem sie na Biadoliny. W Bielczy znów się wpakowałem - tym razem droga cała zabłocona bo nieopodal jest żwirowania i tiry zrobiły masakrę błotną. Dobrze, że założyłem z tyłu błotnik to przynajmniej od pasa w górę ciuchy czyste. Dokręciłem przez Łęki i wpadły cztery dychy. Dzięki temu przekroczyłem magiczną barierę 15 tysięcy kilometrów w tym roku. Po cichu liczyłem na 10, a tu takie coś :) Piękny sezon, niesamowity pod każdym względem. Ale na podsumowania to nie jest jeszcze dobry czas. Jeszcze 44 dni jazdy i śrubowania rekordowego wyniku. 










  • DST 41.60km
  • Czas 01:45
  • VAVG 23.77km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 206m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 listopada 2015 Kategoria Szosa

246. Kąpiel błotna

Wczoraj od rana do nocy lało. Dziś zrobiło się okienko i asfalty przeschły. Rano założyłem nowe, lżejsze dętki (dobra promocja w decathlonie) i ruszyłem. Pogoda kiepska - zimno i bardzo duże zachmurzenie. Nie wiało ale wilgotność ogromna przez co było przenikliwe zimno. Pojechałem do Porąbki zrobić dwie pętle. Na 25 kilometrze zaczęło padać więc jadę w kierunku domu. Niestety nadziałem się na remont drogi w pobliżu modernizowanej linii kolejowej. Oznaczało to mniej więcej tyle, że musiałem jechać kilkaset metrów po błocie. Dalej nie było lepiej bo drogowecy "umyli" drogę. Mycie drogi polega u nich na tym, że po suchej drodze pokrytej warstwą piachu jedzie traktor, który wylewa na to wodę, a następnie obrotową szczotką myje asfalt. Tyle, że z tego wszystkiego robi się potężna błotna mieszanka. Nie trudno sobie wyobrazić jak wygląda rower i osoba na nim jadąca po takiej przeprawie... Wszystko w błocie. Tak więc zafundowałem sobie gruntowne mycie sprzętu po powrocie. 











  • DST 36.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 260m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2015

Przewyższenia, porównanie Stravy i licznika

To taki wpis nie z jazdy bo jakiś smutny gość wytknął mi, że oszukuje sam siebie wpisując wymyślone dane przewyższeń. hehe, tak jakbym nie miał nic lepszego do roboty tylko wymyślać liczby :) Jak można brać na poważnie dane przewyższeniowe ze stravy? Przecież to jest GPS w telefonie komórkowym. Dokładność gówniana.

Zresztą od 28 Lipca mam licznik z wbudowanym altimetrem liczący przewyższenia na podstawie zmian ciśnienia (Sigma Rox 6.0). Metoda dużo bardziej dokładna i wiarygodna niż GPS. I tak się składa, że od tamtego czasu prowadzę statystyki porównawcze. Porównuje przewyższenie jakie pokazuje Strava i jakie pokazuje licznik. I wiecie co panowie "strava zawyża o 10% a ty dorzucasz 20%"? Okazuje się, że Strava ZANIŻA(!) wynik średnio o 26%. Zdziwieni? 
Zresztą wklejam dane, które zapisałem bo nie lubię jak mi ktoś wmawia głupoty. A Pan, panie gościu, niech może się raczy zalogować, a nie anonimowo jak tchórz co? 

Ramka na czerwono w kolejności od lewej: Przewyższenie z licznika | przewyższenie ze Stravy | różnica procentowa (strzałka w górę oznacza różnicę na korzyść licznika. 



Blogi rowerowe na www.bikestats.pl