Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 959.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 10:29 |
Średnia prędkość: | 25.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5681 m |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 35.54 km i 2h 37m |
Więcej statystyk |
Na działkę i z powrotem 4
Trawa do koszenia, a jutro podobno cały dzień deszcz, więc zaraz po powrocie z uczelni na rower i kosić :). Zrobiłem sobie mocniejszy trening i w porównaniu do wcześniejszych przejazdów na tym odcinku dziś było... zacnie :). Średnia trochę ponad 30km/h, forma idzie powoli w górę :>
I tak zamykam miesiąc Maj. Nie udało się uzyskać 1000km ale to lepiej: jest cel na następne miesiące ;). Licznik zatrzymuje się na 959 km w jednym miesiącu... Kilka miesięcy temu wyśmiał bym każdego kto powiedział by mi, że mogę na rowerze tyle kilometrów przejechać w 31 dni...
I tak zamykam miesiąc Maj. Nie udało się uzyskać 1000km ale to lepiej: jest cel na następne miesiące ;). Licznik zatrzymuje się na 959 km w jednym miesiącu... Kilka miesięcy temu wyśmiał bym każdego kto powiedział by mi, że mogę na rowerze tyle kilometrów przejechać w 31 dni...
- DST 22.40km
- Czas 00:43
- VAVG 31.26km/h
- VMAX 49.50km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 99m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Dołęga, Radłów
Dziś miał być dzień odpoczynku od roweru ale jak PsYhOl spytał czy jedziemy to z chęcią przełożyłem dzień wolny na inny termin :). Tym razem wybraliśmy się na płaskie tereny.
Ze Sterkowca przez Szczepanów, Łęki, Przyborów, Borzęcin do Dołęgi zobaczyć dworek, który poprzednim razem gdy tam byłem mi umknął :). Potem w stronę Radłowa. W Radłowie nawrót i powrót w stronę Bielczy przez Waryś.
Muszę powiedzieć, że dobrze się mi jechało, na koniec średnia wyniosła 29 km/h, a jakby trzeba było to miałem siły docisnąć mocniej :D. Rozjazd w Sterkowcu, i samotny powrót do domu przez Maszkienice. Na granicy Sterkowca i Maszkienic znów dopadł mnie pech. Tym razem pierwsza na szosie guma. Na szczęście zapasową dętkę zawsze mam przy sobie więc nie było problemu.
Dzięki Szymon za jazdę, było super :)
Ze Sterkowca przez Szczepanów, Łęki, Przyborów, Borzęcin do Dołęgi zobaczyć dworek, który poprzednim razem gdy tam byłem mi umknął :). Potem w stronę Radłowa. W Radłowie nawrót i powrót w stronę Bielczy przez Waryś.
Muszę powiedzieć, że dobrze się mi jechało, na koniec średnia wyniosła 29 km/h, a jakby trzeba było to miałem siły docisnąć mocniej :D. Rozjazd w Sterkowcu, i samotny powrót do domu przez Maszkienice. Na granicy Sterkowca i Maszkienic znów dopadł mnie pech. Tym razem pierwsza na szosie guma. Na szczęście zapasową dętkę zawsze mam przy sobie więc nie było problemu.
Dzięki Szymon za jazdę, było super :)
- DST 72.90km
- Czas 02:28
- VAVG 29.55km/h
- VMAX 40.50km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 179m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 maja 2012
Kategoria Szosa
Na działkę... 2
powrót autem bo ziiiimno
- DST 10.80km
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 39m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2012
Kategoria Szosa
ucieczka przed deszczem i pierwsza gleba :)
Trochę emocji dziś doświadczyłem. Pojechałem pierwszy raz przez Biesiadki w stronę Uszwi (przez Zawadę Usz.).
Podczas wspinaczki do Biesiadek z niepokojem obserwowałem ciemne chmury w, których stronę akurat się kierowałem. W samych Biesiadkach zaczęło trochę kropić ale jechałem na przód mając w pamięci prognozę mówiącą o braku deszczu...
W Uszwi mnie złapała ulewa ale w porę skryłem się na przystanku. Popadało na szczęście bardzo krótko i wkrótce ruszyłem dalej przez Uszew do Poręby Spytkowskiej i Jasienia. Deszcz był jakiś strasznie dziwny bo miejscami suchutko parędziesiąt metrów dalej nie dało się jechać bo spod kół leciały hektolitry wody...
Tym razem wiatr się przydał bo szybko osuszał asfalt. Dojazd z Jasienia do Brzeska i pojechałem w kierunku Browaru w Brzesku. Zahaczyłem o park i oglądnąłem pięknie odnowiony pałac Goetzów (we Wrześniu podobno otwarcie).
Potem przez Okocim do Jadownik, a stamtąd stara pętla ale w odwrotnym kierunku: Sterkowiec, Szczepanów, Przyborów, Borzęcin, Bielcza, Biadoliny. W Biadolinach zatrzymałem się oglądnąć autostradę.
I tu z własnej głupoty pierwsze szlify przez SPD :). Musiałem wycofać ale przerzuciłem ciężar ciała na wpiętą nogę i już nic nie mogłem zrobić :). Rower na szczęście cały, trochę pedał otarty, a but na szczęście tylko lekko brudny. No i lekko zjechany łokieć ale mniejsza z tym, ważne, że sprzęt cały :).
Potem Sufczyn, Dębno i powrót do Porąbki. Dziwna wycieczka, ale na brak emocji nie mogłem narzekać. Niestety jakiś luz się wkradł do lewego pedała :|, trzeba to sprawdzić no i kółeczko do centry znów :| (ja się nawet nie tykam :P)
A tu wyglebiłem :P
Podczas wspinaczki do Biesiadek z niepokojem obserwowałem ciemne chmury w, których stronę akurat się kierowałem. W samych Biesiadkach zaczęło trochę kropić ale jechałem na przód mając w pamięci prognozę mówiącą o braku deszczu...
W Uszwi mnie złapała ulewa ale w porę skryłem się na przystanku. Popadało na szczęście bardzo krótko i wkrótce ruszyłem dalej przez Uszew do Poręby Spytkowskiej i Jasienia. Deszcz był jakiś strasznie dziwny bo miejscami suchutko parędziesiąt metrów dalej nie dało się jechać bo spod kół leciały hektolitry wody...
Tym razem wiatr się przydał bo szybko osuszał asfalt. Dojazd z Jasienia do Brzeska i pojechałem w kierunku Browaru w Brzesku. Zahaczyłem o park i oglądnąłem pięknie odnowiony pałac Goetzów (we Wrześniu podobno otwarcie).
Potem przez Okocim do Jadownik, a stamtąd stara pętla ale w odwrotnym kierunku: Sterkowiec, Szczepanów, Przyborów, Borzęcin, Bielcza, Biadoliny. W Biadolinach zatrzymałem się oglądnąć autostradę.
I tu z własnej głupoty pierwsze szlify przez SPD :). Musiałem wycofać ale przerzuciłem ciężar ciała na wpiętą nogę i już nic nie mogłem zrobić :). Rower na szczęście cały, trochę pedał otarty, a but na szczęście tylko lekko brudny. No i lekko zjechany łokieć ale mniejsza z tym, ważne, że sprzęt cały :).
Potem Sufczyn, Dębno i powrót do Porąbki. Dziwna wycieczka, ale na brak emocji nie mogłem narzekać. Niestety jakiś luz się wkradł do lewego pedała :|, trzeba to sprawdzić no i kółeczko do centry znów :| (ja się nawet nie tykam :P)
A tu wyglebiłem :P
- DST 66.50km
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 maja 2012
Kategoria Szosa
taka tam jazda...
Najpierw do Dębna załatwić sprawę pewną, a potem już zwykła jazda.
Najpierw podjazd pod Godów od strony Dołów, zajazd do Dębna, z Dębna do Sufczyna i przez '4' do Biadolin. Wiało niemiłosiernie i zachmurzyło się dość poważnie, więc skróciłem i nie pojechałem na Borzęcin. Zamiast tego przez Bielczę.
Zaczęło coś kropić więc mocno przycisnąłem (żeby mi nowych butów nie zmoczyło:P) na drodze pomiędzy dwiema miejscowościami (2km średnia 41,6 :), ciężko było, ale przyjemnie), ale nie lunęło. Powrót przez Wokowice, Sterkowiec, Maszkienice, Wolę D., Dębno. Na prostej w Dębnie znów mocniej ale krócej (wyciągnąłem 49 km/h).
Wyszło krócej niż chciałem ale przestraszyłem się deszczu, którego i tak nie było (teraz za oknem zero chmur :| ).
Na koniec pobawiłem się ustawieniem siodła i trochę pokręciłem koło domu żeby przetestować.
Najpierw podjazd pod Godów od strony Dołów, zajazd do Dębna, z Dębna do Sufczyna i przez '4' do Biadolin. Wiało niemiłosiernie i zachmurzyło się dość poważnie, więc skróciłem i nie pojechałem na Borzęcin. Zamiast tego przez Bielczę.
Zaczęło coś kropić więc mocno przycisnąłem (żeby mi nowych butów nie zmoczyło:P) na drodze pomiędzy dwiema miejscowościami (2km średnia 41,6 :), ciężko było, ale przyjemnie), ale nie lunęło. Powrót przez Wokowice, Sterkowiec, Maszkienice, Wolę D., Dębno. Na prostej w Dębnie znów mocniej ale krócej (wyciągnąłem 49 km/h).
Wyszło krócej niż chciałem ale przestraszyłem się deszczu, którego i tak nie było (teraz za oknem zero chmur :| ).
Na koniec pobawiłem się ustawieniem siodła i trochę pokręciłem koło domu żeby przetestować.
- DST 49.20km
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2012
Kategoria Szosa
na działkę...
na działkę, moje inne hobby czyli koszenie i powrót ale autem bo się zrobiło po 21 i zimno, a ja tylko koszulka i krótkie spodenki.
- DST 11.70km
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 38m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 maja 2012
Kategoria Szosa
i jeszcze wieczorem
Trochę mało mi było więc przed 21 w drogę z lampą. Przekręciłem do Maszkienic i z powrotem i kilka razy wokół Porąbki. Jeszcze postój na pogawędkę i wróciłem tuż przed 22. Znakomicie się jeździło - ciepło i nastrojowo :)
- DST 24.10km
- VMAX 47.70km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 138m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 maja 2012
Kategoria Szosa
pierwsze kilometry z spd :)
Przyszły dziś buty + pedały spd. Dokładniej buty: SH-R077 + pedały PD-M505, czyli kombinacja szosowych butów i pedałów do mtb. Najpierw trening na sucho w domu z wpinaniem i wypinaniem i zaraz potem już na szosie.
Obyło się bez incydentów, jedyny problem miałem po zatrzymaniu się i wypięciu na skrzyżowaniu pod górę, zostawiłem najcięższe przełożenie i nie mogłem ruszyć :), więc się wypiąłem całkiem, zmiana przełożenia, pokręcenie korbą w powietrzu i dopiero pojechałem dalej :P
Potem już 0 problemów. Zauważyłem znaczącą zmianę w przypieszeniu i w jeździe po płaskim. Przyspiesza się dużo szybciej, i łatwiej mi było uzyskać prędkość na płaskim (+ mniej się zmęczyłem podczas sprintu). Od razu uzyskałem maks na płaskim 52 km/h ale niestety najmniejsza koronka trochę za duża się robi :/ (15 zębów + 52 na korbie) i w efekcie młynek ostry...
Ogólnie zmiana jak najbardziej na plus :)
Co do trasy: Porąbka - Doły - Godów - Łysa Góra - Sufczyn - Dębno - Porąbka - Dębno - Porąbka. Wiatr spory ale niezmienny więc z jednej strony w twarz ale za to w drugą stronę pomagał.
I widzę, że niniejszym uzyskałem ponad 675km w miesiącu co jest nowym najlepszym wynikiem
Obyło się bez incydentów, jedyny problem miałem po zatrzymaniu się i wypięciu na skrzyżowaniu pod górę, zostawiłem najcięższe przełożenie i nie mogłem ruszyć :), więc się wypiąłem całkiem, zmiana przełożenia, pokręcenie korbą w powietrzu i dopiero pojechałem dalej :P
Potem już 0 problemów. Zauważyłem znaczącą zmianę w przypieszeniu i w jeździe po płaskim. Przyspiesza się dużo szybciej, i łatwiej mi było uzyskać prędkość na płaskim (+ mniej się zmęczyłem podczas sprintu). Od razu uzyskałem maks na płaskim 52 km/h ale niestety najmniejsza koronka trochę za duża się robi :/ (15 zębów + 52 na korbie) i w efekcie młynek ostry...
Ogólnie zmiana jak najbardziej na plus :)
Co do trasy: Porąbka - Doły - Godów - Łysa Góra - Sufczyn - Dębno - Porąbka - Dębno - Porąbka. Wiatr spory ale niezmienny więc z jednej strony w twarz ale za to w drugą stronę pomagał.
I widzę, że niniejszym uzyskałem ponad 675km w miesiącu co jest nowym najlepszym wynikiem
- DST 31.60km
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 331m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 maja 2012
Kategoria Szosa
33.3 w upale
Dzisiaj krótko ale bardzo przyjemnie. Najpier Dębno - Sufczyn i podjazd po Godów od strony Łysej Góry, nawet nie było źle. Potem zjazd do Dębna po 'mojej' drodze i tu 2 niespodzianki. Najpierw zza zakrętu wychodzi starsza para ludzi z kijkami, ale ładnie mi ustąpili, a następnie ostre hamowanie bo:
Bardzo jestem ciekawy co to się podziało. Wiatr ?, bobry ?, może ktoś specjalnie ?
Wykorzystałem chwilę na zatrzymanie się i delektowałem się pustką i przyrodą do okoła. Takie coś lubię, nie lubię miast, wolę takie miejsca, gdzie ludzi mało, a duzo zieleni w koło :)
Nie obyło się bez zdjęcia i ruszyłem pod drzewem dalej.
Zjazd do Dębna, kawałeczek czwórką i pojechałem na Maszkienice po raz pierwszy w odwrotnym kierunku niż zwykle. Szkoda, że strasznie wiało bo fajnie zaskoczyłem jakieś dzieciaki na skuterza. Wyprzedził mnie skuter więc ja od razu nacisnąłem i na koło. Kilkaset metrów na kole, dzieciaki nie wiedziały co się dzieje sądzą po ciągłym obracaniu się jednego i spoglądaniu w lusterka drugiego:P. Chciałem ich wyprzedzić ale jak zawiało to dałem sobie spokój. Zrobiłem pętle i wróciłem do Maszkienic, a stamtąd już do domu.
Może jutro dojdzie wyczekiwane spd i buciki :D
Bardzo jestem ciekawy co to się podziało. Wiatr ?, bobry ?, może ktoś specjalnie ?
Wykorzystałem chwilę na zatrzymanie się i delektowałem się pustką i przyrodą do okoła. Takie coś lubię, nie lubię miast, wolę takie miejsca, gdzie ludzi mało, a duzo zieleni w koło :)
Nie obyło się bez zdjęcia i ruszyłem pod drzewem dalej.
Zjazd do Dębna, kawałeczek czwórką i pojechałem na Maszkienice po raz pierwszy w odwrotnym kierunku niż zwykle. Szkoda, że strasznie wiało bo fajnie zaskoczyłem jakieś dzieciaki na skuterza. Wyprzedził mnie skuter więc ja od razu nacisnąłem i na koło. Kilkaset metrów na kole, dzieciaki nie wiedziały co się dzieje sądzą po ciągłym obracaniu się jednego i spoglądaniu w lusterka drugiego:P. Chciałem ich wyprzedzić ale jak zawiało to dałem sobie spokój. Zrobiłem pętle i wróciłem do Maszkienic, a stamtąd już do domu.
Może jutro dojdzie wyczekiwane spd i buciki :D
- DST 33.30km
- VMAX 64.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 260m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 maja 2012
Kategoria Szosa
kolejna siedemdziesiątka
kolejne 70 km pykło :). Dziś pojechałem inaczej niż zwykle bo w kierunku Gwoźdzca. Stamtąd do Jaworska i zjazd do Łysej Góry (karygodna droga :/) Potem standard - Sufczyn, Biadoliny, Bielcza i długa prosta do Borzęcina. Fajnie mi nawet noga podała na tej prostej.
Powrót przez Szczepanów, Maszkienice, Bocheniec odpuściłem :P. Na koniec trochę po Porąbce i Dębnie i w efekcie 72km
I tak oto przekroczyłem w tym roku 2000km :D. Jutro serwis bo nie poradzę sobie z przerzutką przednią... Jak jedne przełożenia dobrze chodzą to inne źle, i odwrotnie.
Powrót przez Szczepanów, Maszkienice, Bocheniec odpuściłem :P. Na koniec trochę po Porąbce i Dębnie i w efekcie 72km
I tak oto przekroczyłem w tym roku 2000km :D. Jutro serwis bo nie poradzę sobie z przerzutką przednią... Jak jedne przełożenia dobrze chodzą to inne źle, i odwrotnie.
- DST 72.00km
- Czas 02:49
- VAVG 25.56km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 474m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze