Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:663.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:32
Średnia prędkość:25.96 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:5652 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:55.25 km i 2h 13m
Więcej statystyk
Piątek, 28 lutego 2014 Kategoria Szosa, Nocą, Hala

Hala + Bocheniec

Do Porąbki przez Maszkienice bo miałem czasu sporo. Pogoda doskonała, ciepło, brak wiatru i sucho. Po 2h kopania piłki siły były więc wróciłem przez Bocheniec. Nocą jak zawsze niezwykły :) 
Zjazd z góry ekscytujący przy samych latarkach. Na dole za światłami jakaś grupka młodzieży szła i jakieś dziwne dzwięki jedna z osób zaczęła wydawać jak przejeżdżałem. Odpowiedziałem tym samym tak dla picu :P Ostatnio podobna sytuacja: jakieś dwie dziewczyny mijałem, a jedna zaczęła .... szczekać. Dosłownie szczekała na mnie :D Nie wiem co teraz ludzie palą, ale cieszę się, że ja tego nie robię :)

Luty kończę z dorobkiem 663km i 5542m w górę. Jak narazie w sezonie mam już 1088km i 7839m w górę co mnie jak najbardziej zadowala. Trzeba Marzec dobrze rozpocząć :)

  • DST 26.10km
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 255m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lutego 2014 Kategoria >100km, Peleton, Szosa, >1000m

Bochnia, Rozdziele, Łososina

W końcu udało się przejechać suchym kołem :) Wraz z Szymkiem i Grześkiem przejechaliśmy dość ciężką pętle. Najpierw spotkałem się z Grześkiem w Sterkowcu i pojechaliśmy do Brzeska spotkać Szymka. Potem szybkie ustalenia co do trasy i ruszyliśmy w kierunku Jasienia. 

Za Jasieniem nowa dla wszystkich i słaba droga do Brzeźnicy. Dziur co nie miara i zamiast asfaltu - płyty. Wyjechaliśmy jednak cali w Brzeźnicy i potem na dół i z powrotem do góry na Bochnię. Ominęliśmy jednak centrum Bochni i pokierowaliśmy się na Pogwizdów. Kilka długich podjazdów, parę fajnych zjazdów...

W Woli Nieszkowskiej długa i stroma ściana, która tylko udawała asfaltową bo była zrobiona z dziur i kamyczków :) i na dodatek na szczycie zamieniła się w błotnistą leśną ścieżkę :D Trza było po tych kamyczkach zjechać na dół i tam Grzesiek złapał gumę. Więc przymusowy postój, udało się załatać dętkę i ruszyliśmy dalej.

Trasa wiodła, gdzieś przez Sobolów i Trzcianę, kawałek dość płaski, ale kolejne górki pojawiły się w m. Ujazd. Minęliśmy Kamionną, i wyjehcaliśmy w Żegocinie, a z niej zdecydowaliśmy udać się na Rozdziele. Grzesiek pognał przodem i tyle go widzieliśmy, a ja z Szymkiem własnym tempem wjechaliśmy do góry. Jak zawsze widoki z Rodziela obłędne :) Dość ciekawie wygląda stamtąd stacja narciarska Laskowa-Kamionna: wąski 'język' śniegu pośród wszechobecnej szarości i zieleni. 

Po zjechaniu z Rozdziela i skręceniu na Laskową zaczął się etap w teorii idealny: kilkanaście kilometrów lekko w dół... Ale jak w tamtym roku, góry dały się we znaki, chłopaki narzucili ostre tempo i po jakimś czasie zacząłem lekko odstawać. Do Łososiny nie było tragedii ale ta nastąpiła ZNÓW po wjechaniu na krajową 75. Jechałem tamtędy w grupie kilka razy i zawsze miałem tam problemy. To taka moja przeklęta droga. I tym razem, po jakimś czasie mnie odcięło, choć tym razem trzymałem przynajmniej 25km/h, a nie jak w tamtym roku 18km/h :P

Za rondem w Jurkowie skręciliśmy na Złotą, Szymek pojechał dalej, a ja z Grześkiem skręciliśmy na podjazd do Złotej. cóż mogę powiedzieć? normalnie pewnie koło 15km/h, dziś 7-8km/h....
Podjazd nie chciał się skończyć, a gdy to nastąpiło pojawił się nowy problem, zrobiło się przeraźliwie zimno. W ciągu kilku minut temp. spadła o kilka stopni (do około 3 stopni ledwie). Tragicznie się jechało. Grzesiek odbił na Godów żeby się rozgrzać, ja bym pewnie umarł po 10m kolejnego podjazdu.

W Porąbce zrobiłem sobie 3 minuty przerwy i to dużo dało, bo jako takie siły wróciły i udało się dojechać do domu tempem powiedzmy dopuszczalnym. 

Dość nieoczekiwanie super dystnas, masa metrów w górę i jak zawsze super wycieczka z chłopakami. Wytyrali mnie bezlitośnie ale było fajnie :)


























  • DST 125.40km
  • Czas 05:05
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lutego 2014 Kategoria Peleton, Szosa

Chronów, Lipnica, Wiśnicz

Pogoda barowa, niskie ciemne chmury, ale nie padało. Było za to miejscami mokro co spowodowało potrzebę mycia roweru po przyjeździe. Dziś pojechałem sobie z Bartkiem i Marcinem na pętelkę. Nowo poznany kolega Marcin śmigał na mtb, a my na szosach. Przez Jasień i Kobyle dojechaliśmy do Chronowa i tamtejszej super ściany. Jechałem ją tylko raz, ze 2,5 roku temu i wówczas pokonała mnie. Dziś więc odwet i udało się ją podjechać. Na końcu było już dość ciężko, plus kilka razy tylne koło 'buksowało' na luźnym żwirze. 

Z Chronowa fajny zjazd do Lipnicy Murowanej (72km/h). Potem przerwa w sklepie i zdecydowaliśmy pojechać na N. Wiśnicz. Z Wiśnicza bokami do Poręby Spytkowskiej i przez Jasień do Brzeska. W Brzesku pożegnałem kolegów i najkrótszą drogą do domu. 

Potem gruntowne mycie roweru i teraz znów lśni :)



  • DST 60.20km
  • Czas 02:28
  • VAVG 24.41km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 498m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lutego 2014 Kategoria Szosa

mocny Gwoździec i Jaworsko

Plany były inne - bardziej, a nawet dużo bardziej ambitne, ale prognoza pogody też była inna. Zamiast słońca i ciepła, było zachmurzenie całkowite i chłodno. Więc plany odkładam na weekend lub później, a dziś pętla po dawno nie jechanym Gwoźdźcu i Jaworsku. 

Najpierw przez Porąbkę, potem dalej Łoniowa, Niedźwiedza i tam początek pierwszego podjazdu. Potem zjazd przez Gwoździec, przez Jaworsko i drugi duży podjazd. Z Jaworska przyjemny zjazd do Łysej Góry i potem dorzuciłem do pieca przez Łysą i kawałek przez Sufczyn. Mocno było też po przecięciu czwórki w Perle, Biadolinach. W Wokowicach lekko pod górę ciężko było utrzymać średnią ale się udało. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej jazdy. Były górki, a mimo to dobry czas.


  • DST 49.40km
  • Czas 01:43
  • VAVG 28.78km/h
  • VMAX 64.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 lutego 2014 Kategoria Szosa

Stara pętla przez Biesiadki

Dziś bez większego pomysłu. Pogoda jeszcze lepsza: jeszcze cieplej i jeszcze mniej wiatru choć i tak był.
Spokojnie pojechałem do Dębna przez Maszkienice i tam pierwszy długi podjazd aż na Godów (4,2km) z ponad 20% ścianą na samiuteńkim końcu :)

Z Godowa tak jak wczoraj bardzo szybki zjazd, jeszcze o kilka sekund szybciej jak wczoraj (63km/h i maks 70km/h), potem w lewo na Łoniową. W Łoniowej drugi podjazd do Biesiadek, dziś bardzo mocno pojechany i udało się ukraść KOMa Szymkowi ;]. Myslę jednak, że w lecie wszystkie te odcinki będzie szło poprawić o dobre kilka sekund, więc walka trwa!

Po podjeździe chwilę się toczyłem dość wolno żeby dojść do siebie po sprincie pod górę. Zjazd na dół i dość szybko przez Uszew. Potem kawałek pojechałem krajówką ale zaraz odbiłem w lewo na Porębę Spytkowską żeby dorzucić troszkę trasy i odizolować się od sporego dziś ruchu na głównych drogach. 

Przez Brzesko dziś dość ciężko było się przedostać, wielki ruch panował, ale jakoś się udało. Potem jeszcze mało fajny fragment wzdłuż torów kolejowych (duże dziury), a potem już do domu, jeszcze przyciskąjąc mocniej na jednej małęj hopce przed Szczepanowem. 

Dziś bez zdjęć.

 
  • DST 44.15km
  • Czas 01:39
  • VAVG 26.76km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lutego 2014 Kategoria Szosa

Godów, Bocheniec w pochmurny dzień

Wczoraj wieczorem pokazywali zielone kreski oznaczające deszcz, ale dziś rano kreski zniknęły. Było co prawda pochmurno ale za to dość ciepło i wiatr troszkę spokojniejszy niż wczoraj. Na początek pojechałem w kierunku Wokowic z wiatrem, bijąc sprinterski segment. Potem kawałek wzdłuż autostrady i długą prostą do Bielczy.



Tutaj spora część trasy pokryła się z wczorajszą, czyli przez Bielczę, nad A4 i przez nowy przejazd kolejowy. Potem przez Biadoliny i Perłę do Sufczyna i krajówki. W Sufczynie nie odbiłem jednak na Dębno ale pojechałem dalej na Łysą Górą z zamiarem podjechania sobie Godowa. 

Podjazd poszedł dość sprawnie, na szczycie przerwa na kilka zdjęć bo widoki śliczne: dynamiczne ciemne chmury, ale gdzieniegdzie wychodzące słońce, które oświetliło świetnie widoczne w większości pokryte śniegiem odległe szczyty gór :) Piękny krajobraz i znów zawód, że mam tylko aparat w telefonie...












Po przerwie bardzo szybki zjazd w dół do Dołów (1,1km @60km/h ;]) i chwilkę potem drugi duży podjazd: Bocheniec. Tu poszło już znacznie wolniej jak w pierwszym przypadku, tempo ślimacze ale co tam. Również z Bocheńca szybki zjazd do krajówki. Czwórką pojechałem do Brzeska i potem 768'ką do Mokrzyski i potem już do siebie. Na koniec znów mocno po prostej do Szczepanowa. 


  • DST 41.70km
  • Czas 01:35
  • VAVG 26.34km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 427m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 lutego 2014 Kategoria Szosa

Wiaterek i słońce

Wiało konkretnie, najpierw z wiatrem przez Łęki i Przyborów do Borzęcina. Potem nawrót i pod wiatr aż do Sufczyna przez Bielczę i Biadoliny. Potem podjazdem do Dębna i zjazd do Porąbki. W Porąbce nawrót i do samego domu kapitalnie z wiaterkiem. Poprawiony rekord na odcinku Porąbka - Dębno. Podkręciłem tam średnią do 45,5km/h (1,3km). Potem spokojniej ale cały czas ponad 30km/h do domu. 

  • DST 47.90km
  • Czas 01:47
  • VAVG 26.86km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 lutego 2014 Kategoria Nocą, Szosa, Hala

hala i zepsuty blog

Jazda na halę. Warunki dobre, sucho i w miarę ciepło, oraz brak wiatru. 

Niestety szlag trafił chwilowo mój szablon bloga (musiałem wrzucić stary - domyślny). Plik css został na serwerze, który jest zablokowany...
  • DST 26.70km
  • Czas 01:01
  • VAVG 26.26km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 lutego 2014 Kategoria Szosa, >1000m

Górska jazda

Piękny wiosenny dzień. Jak wstałem było już ponad 10 stopni! Dziś trochę ambitniejsza trasa. Pojechałem zaraz po 12 w stronę Porąbki Usz. Warunki super, sucho, słonecznie, ciepło, i bez wiatru. Sprawnie dostałem się do Porąbki i potem jechałem dalej do Łoniowej. Tam odbiłem w prawo na podjazd do Biesiadek. Po wjechaniu na górę, kawałek po Biesiadkach i potem w dół na Lewniową. Wąskimi drogami przez ową Lewniową dostałem się do drogi głównej 75. 
Krajówką tylko kawałek, bo zaraz potem skręciłem w prawo w tajny skrót omijający nie lubiany przeze mnie podjazd do Tymowej. W zamian za to, wąska spokojna droga, która wylatuje już na szczycie owego podjazdu :). Zamiast na Lipnicę skręciłem w lewo na dół do Tymowej. Tam też jeden z większych podjazdów: serpentyny Tymowskie (Serpentyny) ;> Tak jakoś się ułożyło, że kilka razy nimi zjeżdżałem ale dziś po raz pierwszy je podjeżdżałem. Nawet nie było źle, spokojne tempo i bez problemu wyjechałem. 

Ciepło zrobiło się na zjeździe do Iwkowej. Przeliczyłem się na jednym ostrym długim zakręcie, gdzie w dodatku było mokro i o mały włos nie skończyłem w przeciwległym rowie... wyniosło mnie na samiutki kraniec drogi. Dobrze, że nic z naprzeciwka nie jechało...
Przez Iwkową i Kąty dość szybko i po chwili skręcałem w prawo na Wojakową. Przez Wojakową drugi długi podjazd (Wojakowa-Rajbrot), ale i tym razem bez tragedii pokonany. 

Za to potem bardzo przyjemnie kilka kilometrów w dół :) Trochę przed samą Lipnicą M. dziurawo ale to tylko kawałek. Potem kolejny podjazd za Lipnicą w stronę N. Wiśnicza. Przejechałem przez centrum Wiśnicza i skręciłem na Bochnię. Przed nią odbiłem w prawo na drogi osiedlowe i wyjechałem w Brzeźnicy. Stamtąd w dół na Łazy, gdzie przeciąłęm czwórkę i potem cały czas lekko w dół do Rzezawy. Z Rzezawy już blisko do domu przez Jodłówkę, serwisówkę wzdłuż A4'ki, i Mokrzyskę. Sił do dokręcenia jednak brakło i pozostało na 90km






  • DST 90.75km
  • Czas 03:31
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lutego 2014 Kategoria Szosa

Po południu

Rano mieliśmy jechać z Szymkiem ale było mokro. Dopiero po południu przeschło i się wybrałem na krótką pętle. Najpierw do Brzeska, z wiaterkiem bardzo szybko, przez Brzeska też sprawnie się przedarłem bo o tej porze pusto. Potem bocznymi drogami przez Jasień, Uszew, troszkę momentami mokro i się rower trochę jednak usyfił.

Przeciąłem krajówkę i jechałem w stronę podjazdu pod Biesiadki. Postanowiłem go zaatakować i pobić najlepszy czas. Udało się wykręcić średnią 22km/h co wystarczyło do objęcia tymczasowego prowadzenia w klasyfikacji. (2,5km @3%)

Zjeżdżając minąłem się z Szymkiem, cisnącym pod górę do Biesiadek. Po zjeździe widziałem, że jadę dalej z wiatrem, siły były to postanowiłem zaatakować kolejny odcinek 'Porąbka - Dębno' dłuższy. 4,9km @0% ;> Nie wiedziałem ile tam wynosi czas więc jechałem ile mogłem. Okazało się, że pobiłem czas Szymka o całą sekundę ;D (36,9km/h). Kawałek czwórką i skręt w prawo na Wolę, Maszkienice i Sterkowiec.

W Sterkowcu długie czekanie na pociąg, a w zasadzie na 3 pociągi z rzędu. Korek pokaźny się zrobił :)











  • DST 42.20km
  • Czas 01:30
  • VAVG 28.13km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl