Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:52767.71 km (w terenie 1.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1776:24
Średnia prędkość:26.90 km/h
Maksymalna prędkość:90.40 km/h
Suma podjazdów:435198 m
Maks. tętno maksymalne:206 (101 %)
Maks. tętno średnie:194 (95 %)
Suma kalorii:134635 kcal
Liczba aktywności:1013
Średnio na aktywność:52.09 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Niedziela, 9 października 2016 Kategoria Szosa

214. Pętelka

Suchy dzień toteż wybrałem się na rower. Niestety zimno, zimno i ciągle zimno. Prognozy też słabe więc trzeba się przyzwyczaić i jeździć. Długo zeszło na ubieraniu się ale w końcu ruszyłem. Trasa standardowa czyli kierunek Godów. Po zjeździe jeszcze dokręciłem przez Biadoliny bo się dość dobrze jechało. 






  • DST 46.10km
  • Czas 01:51
  • VAVG 24.92km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Podjazdy 466m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 października 2016 Kategoria Szosa

213. Deszcz sobie ze mnie żartował

Od rana było sucho i nawet lekko słonecznie. Więc tuż przed 13 wybrałem się na rower. Jako, że było +6 stopni to dość długo mi zeszło na ubraniu się. Wyszedłem z Canyonem, 800 metrów dalej zaczyna padać :D No, fajnie.
Jadę dalej, trochę przechodzi ale za moment znów zaczyna trochę mocniej. Wracam więc w kierunku domu robiąc jeszcze mini pętelkę. Zamieniam Canyona na Cadexa i jadę. Oczywiście już nie pada i jest znów sucho :D 
Na szczęście deszczyk mnie jeszcze łapie dalej więc nie żałuje, że wziąłem zimówkę. 
Pojechałem do Porąbki i z powrotem. 



  • DST 29.80km
  • Czas 01:10
  • VAVG 2:20min/km
  • VMAX 1:07min/km
  • Podjazdy 170m
Sobota, 1 października 2016 Kategoria >30km/h, Szosa

212. Pętla Złota

Jak się okazało ostatnia jazda przed załamaniem pogody.
Padło na pętlę przez Złotą. Od początku mocne tempo, jadę na Brzesko, które udaje się pokonać dość sprawnie. Potem już bokami w kierunku Uszwi, pojawiają się pierwsze hopki. Przecinam krajówkę, akurat świetne okienko w ruchu się trafiło, że nawet nie musiałem się zatrzymać co w tym miejscu jest prawdziwą rzadkością. Zaczyna się długi kawałek lekko pod górę, aż do początku podjazdu właściwego do Biesiadek. Tempo na podjeździe dość niskie, mam w głowie to, że powrót - ostatnie 15km powinno być z wiatrem w plecy. Tak więc zjeżdżam do Łoniowej i zaczyna się zabawa do domu. Wiaterek rzeczywiście pomaga, lecę często dobrze ponad 40km/h. Dzięki temu udaje się dokręcić do fajnej średniej. 



  • DST 44.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 32.17km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Podjazdy 357m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 września 2016 Kategoria Szosa

211. Gwoździec

Standardowa pętla przez Gwoździec. Chciałem przyatakować koma bo tracę tylko sekundę. Atak poszedł ale niestety wykręciłem czas o sekundę gorszy od najlepszego czyli tracę 1 i 2 sekundy wrrr. Potem spokojnie, 3 podjazdy tuż po sobie więc na luzie. I jakoś tak się dotoczyłem do domu. Fajnie, ciepło. 

  • DST 46.90km
  • Czas 01:47
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Podjazdy 571m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 września 2016 Kategoria Szosa

210. Puszcza

Wreszcie jakoś cieplej i można było jechać na krótko. Wiało też od Krakowa więc pomyślałem, że polecę do Puszczy Niepołomickiej i sprawdzę trasę 10km czasówki na którą się wybieram w Październiku. Początek więc pod wiatr choć okazało się, że bardziej wieje z południa niż zachodu więc jak zwykle prognozy się pomyliły. Trochę jak zwykle pobłądziłem bo rzadko tam jeżdżę ale trafiłem koniec końców na Puszczę. Najpierw dojazd do końca, patrzyłem czy jest coś na co warto zwrócić uwagę na trasie. No chyba tylko na to, że jak wieje to lecą liście i jakieś orzechy, można nieźle oberwać :P 

Przy szlabanie zawracam i lecę teraz już mocniej. Początek fajny choć chyba za mocny i mnie przytkało bo bez jakiejś konkretnej rozgrzewki. Potem przeszkoda, której nie brałem pod uwagę. Bo różne rzeczy brałem pod uwagę: to, że trafią się rolkarze, spacerowicze, rowerzyści, a nawet dzikie zwierzęta. Ale, że trafi się samochód, który w dodatku jedzie wolniej ode mnie to się nie spodziewałem. W samym "sercu" Puszczy.. Masakra, straciełęm tam masę czasu za nim, dopiero jak zacząłem machać rękami to przyśpieszył. Wyprzedzić nie ma jak, bo droga ma szerokość może 2 metrów. W każdym razie po chwili skręcił więc znów miałem pusto i wróciłem do tych 41-42km/h. Pod koniec ciężko ale przywiozłem drugie miejsce na 320 w stravie. Spoko. 

Powrót prawie tak samo jak przyjazd - zadupiami i serwisówkami. Porządny dystans. 





  • DST 71.60km
  • Czas 02:39
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 września 2016 Kategoria Peleton, Szosa

209. Pętelka

Mało czasu więc jedynie pętelka na Godów bo dawno nie byłem. Tempo powolne bardzo. 



  • DST 29.80km
  • Czas 01:14
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Podjazdy 334m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2016 Kategoria Peleton, Szosa

208. Płasko trzeci raz

Oj nie pamiętam kiedy ostatnio zrobiłem trzy płaskie trasy pod rząd ;) Dziś znów z Marcinem. Raczej chłodno i pochmurnie. Pojechaliśmy sobie na północ, bez większego pomysłu, więc wyszło do Rylowej i powrót wzdłuż Uszwicy. Na końcu jakieś lekkie dokręcanie. 




  • DST 45.80km
  • Czas 01:51
  • VAVG 24.76km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Podjazdy 211m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 września 2016 Kategoria Peleton, Szosa

207. Kawałek przez WTR

Jazda w trzy osoby. Pogoda taka na dwa razy. Dość chłodno i dość spore zachmurzenie. Padło na wariant płaski więc lecimy na północ. Spora część trasy przegadana, dawno nie jechaliśmy w takiej grupie więc trzeba było nadrobić zaległości, głównie kolarskie :) Dotarliśmy do miejscowości Górka za Szczurową, a przed Koszycami i tam wjechaliśmy na Wiślaną Trasę Rowerową. To kolejna już w rejonie inwestycja rowerowa, która jest naprawdę fajna - trasa prowadzi głównie wałem Wisły po pięknym, gładkim asfalcie. Bardzo przyjemnie się jedzie. Niestety czas i chmury goniły więc musieliśmy szybko zmykać w kierunku domu. W Szczurowej dopadł nas deszczyk ale udało się z niego wyjechać i za Szczurową było już sucho. Dość sprawnie dojechaliśmy do Mokrzysk, w których ja się odłączyłem i pojechałem do domu. 





  • DST 72.70km
  • Czas 02:35
  • VAVG 28.14km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 września 2016 Kategoria Szosa

206. Płasko, zimnawo

Zimno, więc wybrałem płaską trasę dla odmiany. Na początek spora część z mojej 20km czasówki, choć tempa czasowego to nie było :P Raczej jesienne toczenie się :) Potem gdzieś tam odbiłem na Biadoliny żeby trochę więcej dokręcić. Jesiennie-listopadowo. 



  • DST 34.50km
  • Czas 01:20
  • VAVG 25.88km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 września 2016 Kategoria Szosa

205. 12 stopni, mżawka, mgły

Długo zapowiadane załamanie pogody nadeszło. w przeciągu kilkunastu godzin temperatura spadła z 27 stopni do 12. Znalazłem okienko od deszczu i postanowiłem pojeździć, ot żeby przypomnieć sobie jak będzie wyglądało najbliższe pół roku albo lepiej... Najpierw długie szukanie cieplejszych ciuchów, ubieranie też zajęło więcej czasu niż zwykle. ehh. W końcu jednak wyszedłem, no nie powiem szok termiczny pewien był, około dobę wcześniej zdychałem bo było upalnie i parno. Teraz zimno. 15 stopni mniej. Pojechałem na Dębno. Tam Turniej Rycerski, pech z pogodą okrutny - 2 albo 3 poprzedzające go tygodnie rekordowo ciepłe i piękne. Cóż..

Minąłem zamek i lecę w kierunku Godowa. Robi się pusto i spokojnie i coraz bardziej mglisto. Mi się jednak pogoda, niepowtarzalny klimat się zrobił. Zbliżam się do szczytu, ale nie da się go zobaczyć - ukryty chyba w chmurze, coś niesamowitego. Wjeżdżam w to, oczywiście tam porządnie mży i jest mokro ale bardzo ciekawie. Robię kilka fotek i lecę na dół, gdzie mżawka przechodzi w deszczyk. Uciekam w kierunku domu i udaje się jako-tako uniknąć zabrudzenia roweru i siebie - w moich rejonach sucho. 










  • DST 31.90km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Podjazdy 368m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl