Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

>30km/h

Dystans całkowity:5018.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:155:35
Średnia prędkość:32.26 km/h
Maksymalna prędkość:86.00 km/h
Suma podjazdów:23698 m
Maks. tętno maksymalne:199 (98 %)
Maks. tętno średnie:188 (94 %)
Suma kalorii:7515 kcal
Liczba aktywności:102
Średnio na aktywność:49.20 km i 1h 31m
Więcej statystyk
Środa, 9 marca 2016 Kategoria >30km/h, Szosa

45. Trening TT

Zrobiłem sobie trening TT, gdyż być może udam się niedługo na czasówkę. Żeby trochę się rozruszać, postanowiłem zrobić trzy 10 minutowe interwały w granicach progu w pozycji jazdy na czas. Szło całkiem fajnie, droga lekko pofałdowana co gra na korzyść bo trasa czasówki zawiera kilka hopek. Wracając po 3 interwale napatoczył się dostawczak i się za nim trochę podciągnąłem. Potem spokojnym ale bez przesady tempem dojechałem do domu. 

  • DST 45.30km
  • Czas 01:23
  • VAVG 32.75km/h
  • VMAX 75.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 312m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 grudnia 2015 Kategoria >30km/h, Szosa

269. w trybie TT

Kolejny dzień pięknej pogody, a do tego sporo cieplej niż wczoraj. Założyłem lemondkę żeby poćwiczyć i nie odwyknąć od pozycji do jazdy na czas. Noga ładnie podawała więc leciało się wyśmienicie. Trasa podobna jak wczoraj, tylko bez odcinka z podjazdem. Na 10 kilometrze spore zwolnienie bo jakiś tir wyjeżdżał z boku i mu się hamulce zablokowały. On sam zablokował drogę na całej szerokości. Zrobił się więc spory korek. Mi się udało przejść rowem obok tira ale średnia spadła z 36 na 33 eheh. Mimo to dociągnąłem do 35,5 po 20km a potem lekko wrzuciłem na luz bo nie ma się co spinać w Grudniu. Wyszło szybko i przyjemnie. 



  • DST 48.60km
  • Czas 01:27
  • VAVG 33.52km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 grudnia 2015 Kategoria >30km/h, Szosa

265. Szybka szosa

Sucho, słonecznie i ciepło więc szosa. Tempo dziś dość dobre, tętno wysokie ale jechało mi się bardzo komfortowo. Do Porąbki, a potem do Brzeska. Trochę korki mnie zwolniły ale nie było bardzo źle. 

  • DST 37.30km
  • Czas 01:13
  • VAVG 30.66km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 221m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 grudnia 2015 Kategoria Szosa, >30km/h

257. Szczurowa

Ciąg dalszy jazdy na Cadexie. Tak właśnie myślałem, że tak będzie o tej porze roku. Sumienia nie mam ruszać Canyona z pokoju. Zszedłem już ubrany po rower - widzę kapeć z tyłu. Strasznie nie chciało mi się zmieniać dętki więc podmieniłem koło na stare. Trochę się obawiałem jak zadziała wolnobieg z innym łańcuchem bo różnią się znacznie przebiegiem ale przeskakiwało tylko na dużych koronkach. A trasa była dziś płaska więc nie używałem ich. Warunki znośne - dość ciepło i niewielki wiaterek. Głównie mokro ale bez tragedii. Poleciałem sobie główną do Szczurowej, a potem wciąż główną w kierunku Borzęcina. Tempo cały czas równe - lekko ponad 30km/h. Koło tylne - tragedia. Miałem wrażenie, że mnie ktoś przytrzymuje za siodełko albo coś. 3km przed domem oczywiście się wpieprzyłem w mycie drogi przez drogowców. Tyle obelg w przeciągu kilku minuty chyba jeszcze nigdy nie wypowiedziałem. W przeciągu kilku sekund wszystko było doszczętnie uwalone błotem. Coś nieprawdopodobnego, co za debil skończony wymyślił żeby wokół robót drogowych drogi myć!? Po przybyciu do domu czekało mnie więc pranie wszystkiego i mycie roweru. Zeszło z 2 godziny, przy okazji zmieniłem klocki hamulcowe na nowe bo tamte już prawie zniknęły od hamowania po tym syfie zimowym. 
Zima to zło. 






  • DST 39.50km
  • Czas 01:16
  • VAVG 31.18km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 92m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2015 Kategoria >30km/h, ITT, Szosa

245. Zabawa

Trochę wiało to się pobawiłem w robienie fajnej średniej. Lemondka i jazda. Wiało niestety trochę z boku. Przy 74km/h na obwodnicy Bochni i bocznych podmuchach gorąco się zrobiło :D Potem było spoko ale czas wyszedł wolniejszy niż myślałem. Jednak nie ma formy zbytniej. Wpadł fajny kom przynajmniej.

Timelapse na dole.





  • DST 25.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 42.86km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 198m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 listopada 2015 Kategoria >30km/h, Szosa

234. w poszukiwaniu progu...

Prawie nie wiało i było bardzo ciepło. Licznik w pewnym momencie pokazał 17,8 stopnia! Dzisiaj zrobiłem sobie 30 minutowy test na znalezienie tętna na progu mleczanowym. Przyda się przy jakiś treningach przed sezonem jeśli do takich dojdzie. Wyznaczyłem możliwie optymalną trasę, czyli taką bez świateł, skrzyżowań i dużego ruchu. Krajówka odpadła natychmiast (światła), serwisówki też (trzeba by zrobić 2 nawroty o 180 stopni) i w końcu udało sie narysować 20km prawie idealnej trasy. Znalazłem ją w miejscowości Wał Ruda na drodze wojewódzkiej w kierunku Niepołomic. 20km wypadło w Uściu Solnym, po drodze jedynie jedno rondo. Ruch malutki, asfalt super, brak świateł i stopów. 

Tak więc pojechałem tam przez las radłowski, w którym było chłodno i wilgotno. Dotarłem na miejsce i lecę. Celem było przejechać 30 minut na 100%. Średnie tętno ostatnich 20 minut w teorii daje tętno na progu mleczanowym, które jest kluczowe przy planowaniu treningów z pomiarem pulsu. Było w miarę ciężko, pierwsze 10 minut troszkę planowo odpuszczone, a potem już rura do Uścia Solnego. Średnie wyszło 178 uderzeń na minutę, ale mam wrażenie, że nie poleciałem tego na 100% i teraz w sumie nie wiem jak to traktować. W Lipcu w podobnej próbie uzyskałem 185 uderzeń na minutę. hmmm...

No ale nic. Z Uścia wróciłem sobie obok sanktuarium w Okulicach i przez Bucze. 

Czasówka w skrócie:








  • DST 64.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 30.72km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 października 2015 Kategoria >30km/h, ITT, Szosa

227. Czasówka II etap

Jakoś nie chciało mi się ściągać lemondki więc znów pojechałem na płasko i szybko. Prosta pętla, sporo po drodze wojewódzkiej ale ruch dziś mały więc spoko. Przyjemne warunki choć znów wiało, momentami porywiście. 






  • DST 51.90km
  • Czas 01:30
  • VAVG 34.60km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 października 2015 Kategoria >30km/h, Szosa

226. Wyborowa Czasówka :P

Od rana słonecznie i zaskakująco ciepło. Postanowiłem zrobić trochę dłuższą pętlę i zahaczyć przy okazji o lokal wyborczy. Ruszyłem założoną lemondką, więc szło szybko. Oddałem głos i poleciałem dalej. Na krajówce wiatr w plecy więc rżnąłem ile się dało ;) Wpadł kom na zjeździe do Wojnicza. Potem było lekko gorzej bo skręciłem na północ i zawiewało od boku. Dojechałem na autostrady i skręt w lewo na serwisówki. Dostałem w twarz baaardzo mocnym wiatrem. Miałem pecha bo akurat sie zerwała wichura. Zrobiło się ciemno, chmury, chłodno. Wiało naprawdę mocno. Po zjeździe na normalne drogi w dalszym ciągu w twarz ale pomiędzy drzewami i domami nie było aż tak źle. Dojechałem do Brzeska, przeleciałem przez wyludnione centrum i poleciałem w dół do węzła autostradowego. Przejechałem się obwodnicą i myknąłem do domu. Wyszła niezła średnia w sumie. 



  • DST 67.70km
  • Czas 02:05
  • VAVG 32.50km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 października 2015 Kategoria >30km/h, ITT, Szosa

220. W trybie czasówki

Halny = ciepło. Nawet podeszło pod 20 stopni. Pojechałem więc ubrany na krótko. Założyłem lemondkę i poleciałem na płasko pojeździć trochę w pozycji TT. Padło tu na dość standardową płaską rundę - Szczurowa - Radłów - Wojnicz. Jechało się przyzwoicie. Początek z wiatrem, po 12 kilometrach średnia 42km/h. Potem już zawiewało ze wszystkich innych stron i tempo spadło ale udawało się te 35 utrzymywać. W lesie w Pojawiu całkowicie mokro. Zirytowałem się okrutnie bo znów rower cały uwalony z powodu kilkuset metrów mokrej drogi. Poza tym spoko, udało się dowieźć niezły jak na ten okres wynik, nie spodziewałem się, że mogę jeszcze tam szybko śmignąć mając przeciwko sobie wiatr. 








  • DST 70.40km
  • Czas 01:59
  • VAVG 35.50km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 października 2015 Kategoria >30km/h, Peleton, Szosa

216. Tour de Cracovia

Zupełnie nieoczekiwanie wziąłem udział w wyścigu szosowym. Dominik podał linka i jakoś tak się zgadaliśmy wczoraj, że udało się zebrać i pojechać. Wyścig na zakończenie cyklu Tour de Cracovia. 3 rundy po pagórkowatym terenie na północ od Krakowa. Ruszyliśmy koło 9 rano z Brzeska. Od rana zimno i wietrznie. Przyjechaliśmy, poszliśmy się zapisać po czym rozładowaliśmy rowery i się przebraliśmy. Następnie uciekliśmy do samochodu bo było tak zimno :D 4 stopnie... i lodowaty wiatr. 

Po chwili ruszamy jednak na rozgrzewkę, trochę pokręciłem wokół startu, przyuważyłem Rafała Majkę i Kasię Niewiadomą :) Przed 12 ruszyła grupa dzieci i seniorów. Zaraz po ich starcie chaos bo każdy rzucił się zająć sobie miejsce z przodu. Ja niestety dobre 5 metrów za linią startu i z boku. Było tak jak się obawiałem - jak ja ruszyłem to czołówka leciała już 50 na godzinę kilkaset metrów dalej. Baj baj pierwsza grupo :/



Początkowe kilometry to jazda kompletnie w trupa żeby dostać się jak najbardziej do przodu. Tętno w granicach 190 (ponad 90%) cały czas i zapiek totalny ale trzeba było. Dostałem się ostatecznie do drugiej grupy zasadniczej. Niestety ludzie nie bardzo palili się do roboty. Dałem kilka zmian, oprócz mnie jeszcze ze 2-3 kolesi wychodziło na czoło. Jak my schodziliśmy to grupa rozwalała się na całą szerokość drogi i zaczynało się patrzenie na siebie. Klawo. 

Trasa dość techniczna. Pagórki raczej nie groźne, ale było kilka niebezpiecznych zakrętów, głównie na zjazdach. Kilka razy zrobiło mi się gorąco. Raz gościu przede mną nie bardzo wyrobił i zjechał na kamienne pobocze. Na szczęście nie wyglebił bo gdyby to zrobił to wprost przede mnie. Wyratował się. Niektórzy z kolei nie bardzo wiedzieli jak się zachować w peletonie. Często, gwałtownie i bez patrzenia zmieniali tor jazdy, w efekcie kilka razy blokowałem tylne koło bo musiałem awaryjnie przyhamowywać.

Na drugim okrążeniu dałem dość konkretną długą zmianę, ale na chłopakach nie zrobiło to wrażenia, jak w końcu zjechałem to niemal z wyrzutem się na mnie patrzyli. hehe. Dobrze, że było tych 2-3 innych co ciągnęli jeszcze bo tak to by było kiepsko. 



Rozpoczęliśmy trzecie i ostatnie okrążenie. Obmyśliłem, że spróbuje w którymś momencie zaatakować, może ktoś się ze mną weźmie albo coś. Nieoczekiwanie na 11km przed metą zdarzyła się okazja. Gość zaatakował ale nikt z nim nie poszedł więc odpuścił. Nastąpiło rozluźnienie w grupie i wtedy ja dla picu skoczyłem. Liczyłem, że ktoś pociągnie za mną, ale jedynie się patrzyli. Nie gonili też więc dałem do pieca i jadę. Zrobiłem jakieś 200 metrów przewagi. Dzięki temu przejechałem kilka zakrętów na spokojnie, bez obaw, że mnie ktoś rozwali. Niestety grupa złapała mnie na 4 kilometry przed metą. Jak tylko złapali to znów luz, więc nie miałem problemów żeby jechać w czubie. Na ostatnim podjeździe zaczęło się szarpanie, do końca byłem z przodu ale na wypłaszczeniu przed zjazdem gość przede mną puścił koło i musiałem spawać. Udało się już na dojeździe do mety więc dałem sobie spokój ze sprintem i dojechałem w połowie grupki. 

Ogólnie bardzo pozytywny dzień. Wyścig zorganizowany bardzo dobrze, wszystko na bardzo wysokim poziomie. Trasa znakomicie zabezpieczona. Ruch wstrzymany na czas przejazdu czołówki, więc lecieliśmy na spokoju całą drogą. Trasa techniczna i sporo przewyższenia, ale podjazdy nie były ciężkie, ani szczególnie długie. Moje tereny jednak zdecydowanie bardziej dają w kość :) 

Ostatecznie zająłem 50 miejsce na coś koło 285 sklasyfikowanych. Kilka minut straty do pierwszej, zwycięskiej grupy więc naprawdę nie jest źle biorąc pod uwagę, że jechało PSP oraz mastersi. Poza tym już dobre 2 tygodnie temu zacząłem roztrenowanie więc teoretycznie nie powinienem był nic mieć w nogach dziś :) 









  • DST 55.20km
  • Czas 01:34
  • VAVG 35.23km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 776m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl