Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Peleton

Dystans całkowity:14832.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:546:28
Średnia prędkość:26.71 km/h
Maksymalna prędkość:90.40 km/h
Suma podjazdów:145469 m
Maks. tętno maksymalne:206 (101 %)
Maks. tętno średnie:194 (95 %)
Suma kalorii:44624 kcal
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:95.08 km i 3h 35m
Więcej statystyk
Sobota, 22 marca 2014 Kategoria >100km, Peleton, Szosa, >1000m

Bardzo wietrzna setka z Szymkiem

Poranna jazda (10) z Szymkiem. Początek i w ogóle więcej jak połowa trasy pod mocny wiatr, momentami tempo spadało poniżej 25km/h. Pojechaliśmy na Gwoździec, potem Melsztyn i główną do Zakliczyna. Cały czas główną prosto przez Bieśnik na Bartkową Posadową. Tam dość długi konkretny podjazd, a potem ciężki technicznie (koleiny) zjazd. Zobaczyliśmy bardzo atrakcyjnie prezentujące się jeziorko Rożnowskie, a zaraz potem trzeba było się skupić na kolejnym podjeździe ;)

Zjechaliśmy sobie na zaporę i potem już na Rożnów i Witowice. W Witowicach w prawo na główną drogę i prawie z wiatrem w kierunku Czchowa. Jako, że czułem się dobrze to postanowiłem odczarować przeklętą drogę i dałem całkiem mocną zmianę prawie do ronda w Jurkowie. Tam Szymek pojechał na Brzesko, a ja na Złotą. Ze Złotej już standardowo do domu, jeszcze na końcu dokręcając brakujące 350m :) Co ciekawe już w Czchowie wiedziałem, że do 100 mi braknie ale nie wiedziałem ile. Brakło właśnie 350m :P



























  • DST 100.60km
  • Czas 03:53
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 181 ( 89%)
  • HRavg 141 ( 69%)
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 marca 2014 Kategoria Peleton, Szosa

Okoliczne górki w grupie

Dziś w grupie ale dość krótko. Pogoda kiepska bo wiało i było zimno. Ledwo 3 stopnie. Do tego  ciemne chmury. Na początku zauważyłem, że nie działa licznik. Poprawienie magnesu nic nie dało, szarpanie kabelka też nie :P dość irytujące jechać bez podstawowych danych...

Dziś zaliczyliśmy sporo lokalnych podjazdów. Najpierw Do Porąbki i stamtąd podjazd pod Godów. Potem zjazd do Łysej Góry i bezpośrednio po nim podjazd do Jaworska. Potem długi zjazd do Gwoźdźca i kolejny podjazd :) Potem kilka km płaskiego ale w Porąbce skręciliśmy na Bocheniec więc kolejna góra. Ciężkie było dziś zjeżdżanie bo zimno :)

Z Jadownik czwórką do Brzeska i potem kawałek 75'ką. W Okocimiu zjechaliśmy w bok i znów podjazd do Okocimia właśnie. Po nim zjechaliśmy znów w Jadownikach. Dziś taki miks totalny :) W Jadownikach Szymek pojechał do domu w jedną stronę, a my z Grześkiem w drugą. Dla mnie jeszcze na koniec górka w Szczepanowie :>

  • DST 63.30km
  • Czas 02:35
  • VAVG 24.50km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 949m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lutego 2014 Kategoria >100km, Peleton, Szosa, >1000m

Bochnia, Rozdziele, Łososina

W końcu udało się przejechać suchym kołem :) Wraz z Szymkiem i Grześkiem przejechaliśmy dość ciężką pętle. Najpierw spotkałem się z Grześkiem w Sterkowcu i pojechaliśmy do Brzeska spotkać Szymka. Potem szybkie ustalenia co do trasy i ruszyliśmy w kierunku Jasienia. 

Za Jasieniem nowa dla wszystkich i słaba droga do Brzeźnicy. Dziur co nie miara i zamiast asfaltu - płyty. Wyjechaliśmy jednak cali w Brzeźnicy i potem na dół i z powrotem do góry na Bochnię. Ominęliśmy jednak centrum Bochni i pokierowaliśmy się na Pogwizdów. Kilka długich podjazdów, parę fajnych zjazdów...

W Woli Nieszkowskiej długa i stroma ściana, która tylko udawała asfaltową bo była zrobiona z dziur i kamyczków :) i na dodatek na szczycie zamieniła się w błotnistą leśną ścieżkę :D Trza było po tych kamyczkach zjechać na dół i tam Grzesiek złapał gumę. Więc przymusowy postój, udało się załatać dętkę i ruszyliśmy dalej.

Trasa wiodła, gdzieś przez Sobolów i Trzcianę, kawałek dość płaski, ale kolejne górki pojawiły się w m. Ujazd. Minęliśmy Kamionną, i wyjehcaliśmy w Żegocinie, a z niej zdecydowaliśmy udać się na Rozdziele. Grzesiek pognał przodem i tyle go widzieliśmy, a ja z Szymkiem własnym tempem wjechaliśmy do góry. Jak zawsze widoki z Rodziela obłędne :) Dość ciekawie wygląda stamtąd stacja narciarska Laskowa-Kamionna: wąski 'język' śniegu pośród wszechobecnej szarości i zieleni. 

Po zjechaniu z Rozdziela i skręceniu na Laskową zaczął się etap w teorii idealny: kilkanaście kilometrów lekko w dół... Ale jak w tamtym roku, góry dały się we znaki, chłopaki narzucili ostre tempo i po jakimś czasie zacząłem lekko odstawać. Do Łososiny nie było tragedii ale ta nastąpiła ZNÓW po wjechaniu na krajową 75. Jechałem tamtędy w grupie kilka razy i zawsze miałem tam problemy. To taka moja przeklęta droga. I tym razem, po jakimś czasie mnie odcięło, choć tym razem trzymałem przynajmniej 25km/h, a nie jak w tamtym roku 18km/h :P

Za rondem w Jurkowie skręciliśmy na Złotą, Szymek pojechał dalej, a ja z Grześkiem skręciliśmy na podjazd do Złotej. cóż mogę powiedzieć? normalnie pewnie koło 15km/h, dziś 7-8km/h....
Podjazd nie chciał się skończyć, a gdy to nastąpiło pojawił się nowy problem, zrobiło się przeraźliwie zimno. W ciągu kilku minut temp. spadła o kilka stopni (do około 3 stopni ledwie). Tragicznie się jechało. Grzesiek odbił na Godów żeby się rozgrzać, ja bym pewnie umarł po 10m kolejnego podjazdu.

W Porąbce zrobiłem sobie 3 minuty przerwy i to dużo dało, bo jako takie siły wróciły i udało się dojechać do domu tempem powiedzmy dopuszczalnym. 

Dość nieoczekiwanie super dystnas, masa metrów w górę i jak zawsze super wycieczka z chłopakami. Wytyrali mnie bezlitośnie ale było fajnie :)


























  • DST 125.40km
  • Czas 05:05
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lutego 2014 Kategoria Peleton, Szosa

Chronów, Lipnica, Wiśnicz

Pogoda barowa, niskie ciemne chmury, ale nie padało. Było za to miejscami mokro co spowodowało potrzebę mycia roweru po przyjeździe. Dziś pojechałem sobie z Bartkiem i Marcinem na pętelkę. Nowo poznany kolega Marcin śmigał na mtb, a my na szosach. Przez Jasień i Kobyle dojechaliśmy do Chronowa i tamtejszej super ściany. Jechałem ją tylko raz, ze 2,5 roku temu i wówczas pokonała mnie. Dziś więc odwet i udało się ją podjechać. Na końcu było już dość ciężko, plus kilka razy tylne koło 'buksowało' na luźnym żwirze. 

Z Chronowa fajny zjazd do Lipnicy Murowanej (72km/h). Potem przerwa w sklepie i zdecydowaliśmy pojechać na N. Wiśnicz. Z Wiśnicza bokami do Poręby Spytkowskiej i przez Jasień do Brzeska. W Brzesku pożegnałem kolegów i najkrótszą drogą do domu. 

Potem gruntowne mycie roweru i teraz znów lśni :)



  • DST 60.20km
  • Czas 02:28
  • VAVG 24.41km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 498m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2013 Kategoria Szosa, Peleton

Wczesne lato

Krótko mówiąc o 11 rano było już +14,5 stopnia. Więcej nie trzeba tłumaczyć.

Dziś ugadałem się z Szymkiem więc się zapowiadała fajna jazda. Troszkę wiało, nawet czasem trochę mocno i z biegiem dnia wiatr dostosowywał się do kierunku naszej jazdy żeby przeszkadzać jak najmocniej ale nie ma co narzekać. Lekko górzysta trasa, najpierw dojechaliśmy do Łoniowej i pierwszy podjazd do Biesiadek. W Biesiadkach całkiem nową drogą na dół koło stadionu Wulkanu Biesiadki:) i potem już główną drogą na dół do Złotej

Kolejny podjazd to Złota - Lewniowa. W Lewniowej znów odbiliśmy na wąską dróżkę i dojechaliśmy do krajowej 75. Kawałeczek ową krajówką i zaraz w prawo w kierunku Tymowej, znowu przyjemną spokojną dróżką. Na zjeździe z Tymowej do Lipnicy troszkę mnie mokry asfalt przestraszył więc dość asekuracyjnie zjechany ;)

W Lipnicy Murowanej w prawo w kierunku N. Wiśnicza i kolejny podjazd spokojnym tempem pokonany. Zamiast do Wiśnicza to pojechaliśmy na Chronów i Kobyle częściowo nową dla mnie drogą ale niestety nie nową pod względem asfaltu bo wytrzepało mnie ostro. Jeszcze w końcu dorobiłem się porządnej pompki więc ciśnienie w kołach było porządne toteż tym bardziej odczułem dziury:) Swoją drogą powinienem dostać jakąś nagrodę za 2 sezony jazdy na niedopompowanych kołach :D Nie ma to jak na własne życzenie utrudniać sobie życie ;P

Zamiast cisnąć zaludnioną krajówką to padło na dziurawe ale puste drogi lokalne po Porębie, Jasieniu. W Jadownikach pożegnałem Szymka i pojechałem prosto do domu, po drodze przyglądając się wnikliwie w podjazd Szczepanowski na którym trza będzie się skatować bardzo mcno żeby pobić czas Szymka :P

Pod względem zdjęć było słabo....

  • DST 66.25km
  • Czas 02:44
  • VAVG 24.24km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 180 ( 88%)
  • HRavg 135 ( 66%)
  • Podjazdy 645m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 grudnia 2013 Kategoria Szosa, Peleton

42km, mokro

Wyjechałem tuż po 14 w kierunku Brzeska przez Mokrzyskę. W Brzesku spotkałem Grześka i dalej pojechaliśmy we dwójkę. Najpierw przez Jasień i potem główną drogą do Uszwi i do góry do Biesiadek. Potem ciężki zjazd w dół do Łoniowej (bo zimno:) i jako, że robiło się ciemno, sprawnie na kole przez Doły, Porąbkę i Dębno. Potem kawałek czwórką i znów szybkim tempem do samego Sterkowca powiozłem się na kole Grześka, który już teraz imponuje formą :P
Przyjechałem cały usyfiony zawartością dróg :>
  • DST 42.70km
  • Czas 01:24
  • VAVG 30.50km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 230m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 października 2013 Kategoria >100km, Nocą, Szosa, Peleton

Lipnica z Szymkiem + dokręcenie

Dość niespodziewanie ładny dystans wszedł dziś. O 14 spotkałem się z Szymkiem i pojechaliśmy w kierunku Łoniowej pod silny wiatr, który dziś dawał się we znaki. Przez Biesiadki i Lewniową do drogi głównej i zupełnie nową drogą do Lipnicy Dolnej. Bardzo fajna dróżka, bo dobra nawierzchnia i zerowy ruch. W Lipnicy Murowanej zatrzymaliśmy się w centrum na lodach i po chwili dalej w kierunku Nowego Wiśnicza. Też kawałek nową drogą przez Połom Duży. W Wiśniczu trzeba było troszkę skrócić bo się robiło późno więc zamiast na Bochnię, pojechaliśmy w kierunku Kobyla. I znów nowa dla mnie droga od Starego Wiśnicza do Poręby Spytkowskiej. Kawał nowych miejsc dziś zwiedziłem ;]
Potem główną do Brzeska. W Sterkowcu miałem już skręcić w kierunku domu ale zmieniłem zdanie bo na liczniku ponad 70 więc za to, że wczoraj nie jeździłem to pojechałem dokręcić do setki w Porąbce. Od Maszkienic już ciemnawo więc i lampy założyłem, które na szczęście wziąłem ze sobą.
W Porąbce akurat msza w grocie więc i milion aut. Na szczęście kręcenie pętli wypadło podczas mszy więc auta stały grzecznie zaparkowane ;P
4 pętle i mogłem wrócić :)

Chyba jakoś tak:
  • DST 101.20km
  • Czas 03:45
  • VAVG 26.99km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 540m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 października 2013 Kategoria >100km, Nocą, Szosa, Peleton

Górska setka

Miałem dziś do wyboru: uczyć się równań różniczkowych drugiego rzędu lub pojechać około 100km z Grześkiem i Szymkiem po ładnych górskich terenach.
Wybór prosty i logiczny i jedyny właściwy :P

O 15 spotkaliśmy się w Dębnie, ja miałem lekkie obawy czy zdążymy przed zmrokiem więc wziąłem lampkę do kieszeni. Najpierw z Szymkiem pojechaliśmy spokojnym tempem do Złotej, a Grzesiek miał nas dogonić. Po drodze minęliśmy wesele i oryginalny zestaw 'bram' :)
Po zjeździe ze Złotej, skręciliśmy na Czchów i pojechaliśmy mocno po zmianach aż do Łososiny. Tempo dobre jak dla mnie :)

Dziś mieliśmy dwa główne podjazdy zaplanowane. Najpierw bodaj w Kamionce Małej pierwszy konkretny podjazd z nachyleniem dochodzącym do 18%. Było ciężko ale fajnie. Potem danie główne - podjazd do m. Rozdziele od boku. Masakryczny podjazd, rzeźnik dla nóg - był moment z nachyleniem 25% !!

Robiło się późno więc żwawo ruszyliśmy w dół w stronę Lipnicy Murowanej. Z Lipnicy do Gosprzydowej i potem do głównej drogi nr 75. Tam złapała nas ciemność, brakło z 20-30 minut. Przed Brzeskiem zamuliło mnie dośc konkretnie i prędkość spadła do 23-25km/h. W Brzesku pożegnaliśmy Szymka, chwile potem Grzesiek mi odjechał i pojechałem w stronę domu. Na koniec jeszcze wpadłem do sklepu bo napadła mnie ochota na czekoladę, więc nie mając pewności czy jest taka w domu, wstąpiłem i kupiłem :P

I koniec, wyszło 102km @27km/h. Całkiem fajnie. Nogi czułem już po wczoraj, więc jutro będzie pewnie źle ;)



















--------------------------------------------------------------------------

Profil podjazdu dnia:

http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/?topo_ha=20131010303229750

--------------------------------------------------------------------------

Trasa:
-121013


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
  • DST 102.16km
  • Czas 03:46
  • VAVG 27.12km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 950m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 października 2013 Kategoria Nocą, Szosa, Peleton

płasko i szybko

Pierwszy dzień zajęć na III roku na uczelni. Miałem siedzieć do 18:15 ale zwinąłem się o 14. I dobrze się stało bo patrzę o 16, a tu Szymek pisze czy nie chce się przejechać. Więc pojechaliśmy we trójkę, z założenia miało być lajtowo ale były mocne momenty jak zwykle :P

Dziś płasko. Za Borzęcinem krótki sprint za tirem (~60), chwilę potem jak tir pojechał poprawił Grzesiek, więc ja kawałek za nim też dałem do pieca. Dobrze, że nie wziąłem pulsometra bo by się pewnie przekręcił :P Potem ładnie po zmianach aż do Wojnicza. Chłopaki poprowadzili mnie zupełnie nową dla mnie drogą z Wojnicza do Łysej Góry, całkiem przyjemna przeprawa, dobra alternatywa dla E4 jak komuś nie zależy żeby było jak najkrócej.

Na tym etapie już się ściemniło więc sprawnie dokręciliśmy do Grześka i potem ja z Szymkiem do Sterkowca, gdzie rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę.
-21013
  • DST 62.20km
  • Czas 02:04
  • VAVG 30.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 sierpnia 2013 Kategoria >100km, Szosa, Peleton

Sto z Szymkiem

Przed 15 wyjechaliśmy, na początku płasko. Gdzieś za Borkiem złapałem gumę... Potem przez Mikluszowice i Puszcze Niepołomicką. A potem gdzieś za Bochnią i E4 po hopkach, przez Pogwizdów, Brzeźnicę do Poręby Spoytkowskiej, z której już do domu.
Ciekawa trasa, wpada do kolekcji gmina Kłaj :)

mapa potem i może jaka fotka ;]
-270813
  • DST 101.75km
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2200kcal
  • Podjazdy 510m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl