Peleton
Dystans całkowity: | 14832.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 546:28 |
Średnia prędkość: | 26.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 90.40 km/h |
Suma podjazdów: | 145469 m |
Maks. tętno maksymalne: | 206 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 194 (95 %) |
Suma kalorii: | 44624 kcal |
Liczba aktywności: | 156 |
Średnio na aktywność: | 95.08 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Bardzo wietrzna setka z Szymkiem
Zjechaliśmy sobie na zaporę i potem już na Rożnów i Witowice. W Witowicach w prawo na główną drogę i prawie z wiatrem w kierunku Czchowa. Jako, że czułem się dobrze to postanowiłem odczarować przeklętą drogę i dałem całkiem mocną zmianę prawie do ronda w Jurkowie. Tam Szymek pojechał na Brzesko, a ja na Złotą. Ze Złotej już standardowo do domu, jeszcze na końcu dokręcając brakujące 350m :) Co ciekawe już w Czchowie wiedziałem, że do 100 mi braknie ale nie wiedziałem ile. Brakło właśnie 350m :P











- DST 100.60km
- Czas 03:53
- VAVG 25.91km/h
- VMAX 63.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 181 ( 89%)
- HRavg 141 ( 69%)
- Podjazdy 1000m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Okoliczne górki w grupie
Dziś zaliczyliśmy sporo lokalnych podjazdów. Najpierw Do Porąbki i stamtąd podjazd pod Godów. Potem zjazd do Łysej Góry i bezpośrednio po nim podjazd do Jaworska. Potem długi zjazd do Gwoźdźca i kolejny podjazd :) Potem kilka km płaskiego ale w Porąbce skręciliśmy na Bocheniec więc kolejna góra. Ciężkie było dziś zjeżdżanie bo zimno :)
Z Jadownik czwórką do Brzeska i potem kawałek 75'ką. W Okocimiu zjechaliśmy w bok i znów podjazd do Okocimia właśnie. Po nim zjechaliśmy znów w Jadownikach. Dziś taki miks totalny :) W Jadownikach Szymek pojechał do domu w jedną stronę, a my z Grześkiem w drugą. Dla mnie jeszcze na koniec górka w Szczepanowie :>
- DST 63.30km
- Czas 02:35
- VAVG 24.50km/h
- VMAX 67.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 949m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Bochnia, Rozdziele, Łososina
Za Jasieniem nowa dla wszystkich i słaba droga do Brzeźnicy. Dziur co nie miara i zamiast asfaltu - płyty. Wyjechaliśmy jednak cali w Brzeźnicy i potem na dół i z powrotem do góry na Bochnię. Ominęliśmy jednak centrum Bochni i pokierowaliśmy się na Pogwizdów. Kilka długich podjazdów, parę fajnych zjazdów...
W Woli Nieszkowskiej długa i stroma ściana, która tylko udawała asfaltową bo była zrobiona z dziur i kamyczków :) i na dodatek na szczycie zamieniła się w błotnistą leśną ścieżkę :D Trza było po tych kamyczkach zjechać na dół i tam Grzesiek złapał gumę. Więc przymusowy postój, udało się załatać dętkę i ruszyliśmy dalej.
Trasa wiodła, gdzieś przez Sobolów i Trzcianę, kawałek dość płaski, ale kolejne górki pojawiły się w m. Ujazd. Minęliśmy Kamionną, i wyjehcaliśmy w Żegocinie, a z niej zdecydowaliśmy udać się na Rozdziele. Grzesiek pognał przodem i tyle go widzieliśmy, a ja z Szymkiem własnym tempem wjechaliśmy do góry. Jak zawsze widoki z Rodziela obłędne :) Dość ciekawie wygląda stamtąd stacja narciarska Laskowa-Kamionna: wąski 'język' śniegu pośród wszechobecnej szarości i zieleni.
Po zjechaniu z Rozdziela i skręceniu na Laskową zaczął się etap w teorii idealny: kilkanaście kilometrów lekko w dół... Ale jak w tamtym roku, góry dały się we znaki, chłopaki narzucili ostre tempo i po jakimś czasie zacząłem lekko odstawać. Do Łososiny nie było tragedii ale ta nastąpiła ZNÓW po wjechaniu na krajową 75. Jechałem tamtędy w grupie kilka razy i zawsze miałem tam problemy. To taka moja przeklęta droga. I tym razem, po jakimś czasie mnie odcięło, choć tym razem trzymałem przynajmniej 25km/h, a nie jak w tamtym roku 18km/h :P
Za rondem w Jurkowie skręciliśmy na Złotą, Szymek pojechał dalej, a ja z Grześkiem skręciliśmy na podjazd do Złotej. cóż mogę powiedzieć? normalnie pewnie koło 15km/h, dziś 7-8km/h....
Podjazd nie chciał się skończyć, a gdy to nastąpiło pojawił się nowy problem, zrobiło się przeraźliwie zimno. W ciągu kilku minut temp. spadła o kilka stopni (do około 3 stopni ledwie). Tragicznie się jechało. Grzesiek odbił na Godów żeby się rozgrzać, ja bym pewnie umarł po 10m kolejnego podjazdu.
W Porąbce zrobiłem sobie 3 minuty przerwy i to dużo dało, bo jako takie siły wróciły i udało się dojechać do domu tempem powiedzmy dopuszczalnym.
Dość nieoczekiwanie super dystnas, masa metrów w górę i jak zawsze super wycieczka z chłopakami. Wytyrali mnie bezlitośnie ale było fajnie :)










- DST 125.40km
- Czas 05:05
- VAVG 24.67km/h
- VMAX 67.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 1560m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Chronów, Lipnica, Wiśnicz
Z Chronowa fajny zjazd do Lipnicy Murowanej (72km/h). Potem przerwa w sklepie i zdecydowaliśmy pojechać na N. Wiśnicz. Z Wiśnicza bokami do Poręby Spytkowskiej i przez Jasień do Brzeska. W Brzesku pożegnałem kolegów i najkrótszą drogą do domu.
Potem gruntowne mycie roweru i teraz znów lśni :)

- DST 60.20km
- Czas 02:28
- VAVG 24.41km/h
- VMAX 72.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 498m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Wczesne lato
Krótko mówiąc o 11 rano było już +14,5 stopnia. Więcej nie trzeba tłumaczyć.
Dziś ugadałem się z Szymkiem więc się zapowiadała fajna jazda. Troszkę wiało, nawet czasem trochę mocno i z biegiem dnia wiatr dostosowywał się do kierunku naszej jazdy żeby przeszkadzać jak najmocniej ale nie ma co narzekać. Lekko górzysta trasa, najpierw dojechaliśmy do Łoniowej i pierwszy podjazd do Biesiadek. W Biesiadkach całkiem nową drogą na dół koło stadionu Wulkanu Biesiadki:) i potem już główną drogą na dół do Złotej
Kolejny podjazd to Złota - Lewniowa. W Lewniowej znów odbiliśmy na wąską dróżkę i dojechaliśmy do krajowej 75. Kawałeczek ową krajówką i zaraz w prawo w kierunku Tymowej, znowu przyjemną spokojną dróżką. Na zjeździe z Tymowej do Lipnicy troszkę mnie mokry asfalt przestraszył więc dość asekuracyjnie zjechany ;)
W Lipnicy Murowanej w prawo w kierunku N. Wiśnicza i kolejny podjazd spokojnym tempem pokonany. Zamiast do Wiśnicza to pojechaliśmy na Chronów i Kobyle częściowo nową dla mnie drogą ale niestety nie nową pod względem asfaltu bo wytrzepało mnie ostro. Jeszcze w końcu dorobiłem się porządnej pompki więc ciśnienie w kołach było porządne toteż tym bardziej odczułem dziury:) Swoją drogą powinienem dostać jakąś nagrodę za 2 sezony jazdy na niedopompowanych kołach :D Nie ma to jak na własne życzenie utrudniać sobie życie ;P
Zamiast cisnąć zaludnioną krajówką to padło na dziurawe ale puste drogi lokalne po Porębie, Jasieniu. W Jadownikach pożegnałem Szymka i pojechałem prosto do domu, po drodze przyglądając się wnikliwie w podjazd Szczepanowski na którym trza będzie się skatować bardzo mcno żeby pobić czas Szymka :P
Pod względem zdjęć było słabo....
- DST 66.25km
- Czas 02:44
- VAVG 24.24km/h
- VMAX 65.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 180 ( 88%)
- HRavg 135 ( 66%)
- Podjazdy 645m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
42km, mokro
Przyjechałem cały usyfiony zawartością dróg :>
- DST 42.70km
- Czas 01:24
- VAVG 30.50km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipnica z Szymkiem + dokręcenie
Potem główną do Brzeska. W Sterkowcu miałem już skręcić w kierunku domu ale zmieniłem zdanie bo na liczniku ponad 70 więc za to, że wczoraj nie jeździłem to pojechałem dokręcić do setki w Porąbce. Od Maszkienic już ciemnawo więc i lampy założyłem, które na szczęście wziąłem ze sobą.
W Porąbce akurat msza w grocie więc i milion aut. Na szczęście kręcenie pętli wypadło podczas mszy więc auta stały grzecznie zaparkowane ;P
4 pętle i mogłem wrócić :)
Chyba jakoś tak:
- DST 101.20km
- Czas 03:45
- VAVG 26.99km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 540m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Górska setka
Wybór prosty i logiczny i jedyny właściwy :P
O 15 spotkaliśmy się w Dębnie, ja miałem lekkie obawy czy zdążymy przed zmrokiem więc wziąłem lampkę do kieszeni. Najpierw z Szymkiem pojechaliśmy spokojnym tempem do Złotej, a Grzesiek miał nas dogonić. Po drodze minęliśmy wesele i oryginalny zestaw 'bram' :)
Po zjeździe ze Złotej, skręciliśmy na Czchów i pojechaliśmy mocno po zmianach aż do Łososiny. Tempo dobre jak dla mnie :)
Dziś mieliśmy dwa główne podjazdy zaplanowane. Najpierw bodaj w Kamionce Małej pierwszy konkretny podjazd z nachyleniem dochodzącym do 18%. Było ciężko ale fajnie. Potem danie główne - podjazd do m. Rozdziele od boku. Masakryczny podjazd, rzeźnik dla nóg - był moment z nachyleniem 25% !!
Robiło się późno więc żwawo ruszyliśmy w dół w stronę Lipnicy Murowanej. Z Lipnicy do Gosprzydowej i potem do głównej drogi nr 75. Tam złapała nas ciemność, brakło z 20-30 minut. Przed Brzeskiem zamuliło mnie dośc konkretnie i prędkość spadła do 23-25km/h. W Brzesku pożegnaliśmy Szymka, chwile potem Grzesiek mi odjechał i pojechałem w stronę domu. Na koniec jeszcze wpadłem do sklepu bo napadła mnie ochota na czekoladę, więc nie mając pewności czy jest taka w domu, wstąpiłem i kupiłem :P
I koniec, wyszło 102km @27km/h. Całkiem fajnie. Nogi czułem już po wczoraj, więc jutro będzie pewnie źle ;)









--------------------------------------------------------------------------
Profil podjazdu dnia:
http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/?topo_ha=20131010303229750
--------------------------------------------------------------------------
Trasa:
-121013
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
- DST 102.16km
- Czas 03:46
- VAVG 27.12km/h
- VMAX 70.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 950m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
płasko i szybko
Dziś płasko. Za Borzęcinem krótki sprint za tirem (~60), chwilę potem jak tir pojechał poprawił Grzesiek, więc ja kawałek za nim też dałem do pieca. Dobrze, że nie wziąłem pulsometra bo by się pewnie przekręcił :P Potem ładnie po zmianach aż do Wojnicza. Chłopaki poprowadzili mnie zupełnie nową dla mnie drogą z Wojnicza do Łysej Góry, całkiem przyjemna przeprawa, dobra alternatywa dla E4 jak komuś nie zależy żeby było jak najkrócej.
Na tym etapie już się ściemniło więc sprawnie dokręciliśmy do Grześka i potem ja z Szymkiem do Sterkowca, gdzie rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę.
-21013
- DST 62.20km
- Czas 02:04
- VAVG 30.10km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 150m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Sto z Szymkiem
Ciekawa trasa, wpada do kolekcji gmina Kłaj :)
mapa potem i może jaka fotka ;]
-270813
- DST 101.75km
- VMAX 69.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2200kcal
- Podjazdy 510m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze