Niedziela, 27 maja 2012
Kategoria Szosa
ucieczka przed deszczem i pierwsza gleba :)
Trochę emocji dziś doświadczyłem. Pojechałem pierwszy raz przez Biesiadki w stronę Uszwi (przez Zawadę Usz.).
Podczas wspinaczki do Biesiadek z niepokojem obserwowałem ciemne chmury w, których stronę akurat się kierowałem. W samych Biesiadkach zaczęło trochę kropić ale jechałem na przód mając w pamięci prognozę mówiącą o braku deszczu...
W Uszwi mnie złapała ulewa ale w porę skryłem się na przystanku. Popadało na szczęście bardzo krótko i wkrótce ruszyłem dalej przez Uszew do Poręby Spytkowskiej i Jasienia. Deszcz był jakiś strasznie dziwny bo miejscami suchutko parędziesiąt metrów dalej nie dało się jechać bo spod kół leciały hektolitry wody...
Tym razem wiatr się przydał bo szybko osuszał asfalt. Dojazd z Jasienia do Brzeska i pojechałem w kierunku Browaru w Brzesku. Zahaczyłem o park i oglądnąłem pięknie odnowiony pałac Goetzów (we Wrześniu podobno otwarcie).
Potem przez Okocim do Jadownik, a stamtąd stara pętla ale w odwrotnym kierunku: Sterkowiec, Szczepanów, Przyborów, Borzęcin, Bielcza, Biadoliny. W Biadolinach zatrzymałem się oglądnąć autostradę.
I tu z własnej głupoty pierwsze szlify przez SPD :). Musiałem wycofać ale przerzuciłem ciężar ciała na wpiętą nogę i już nic nie mogłem zrobić :). Rower na szczęście cały, trochę pedał otarty, a but na szczęście tylko lekko brudny. No i lekko zjechany łokieć ale mniejsza z tym, ważne, że sprzęt cały :).
Potem Sufczyn, Dębno i powrót do Porąbki. Dziwna wycieczka, ale na brak emocji nie mogłem narzekać. Niestety jakiś luz się wkradł do lewego pedała :|, trzeba to sprawdzić no i kółeczko do centry znów :| (ja się nawet nie tykam :P)
A tu wyglebiłem :P
Podczas wspinaczki do Biesiadek z niepokojem obserwowałem ciemne chmury w, których stronę akurat się kierowałem. W samych Biesiadkach zaczęło trochę kropić ale jechałem na przód mając w pamięci prognozę mówiącą o braku deszczu...
W Uszwi mnie złapała ulewa ale w porę skryłem się na przystanku. Popadało na szczęście bardzo krótko i wkrótce ruszyłem dalej przez Uszew do Poręby Spytkowskiej i Jasienia. Deszcz był jakiś strasznie dziwny bo miejscami suchutko parędziesiąt metrów dalej nie dało się jechać bo spod kół leciały hektolitry wody...
Tym razem wiatr się przydał bo szybko osuszał asfalt. Dojazd z Jasienia do Brzeska i pojechałem w kierunku Browaru w Brzesku. Zahaczyłem o park i oglądnąłem pięknie odnowiony pałac Goetzów (we Wrześniu podobno otwarcie).
Potem przez Okocim do Jadownik, a stamtąd stara pętla ale w odwrotnym kierunku: Sterkowiec, Szczepanów, Przyborów, Borzęcin, Bielcza, Biadoliny. W Biadolinach zatrzymałem się oglądnąć autostradę.
I tu z własnej głupoty pierwsze szlify przez SPD :). Musiałem wycofać ale przerzuciłem ciężar ciała na wpiętą nogę i już nic nie mogłem zrobić :). Rower na szczęście cały, trochę pedał otarty, a but na szczęście tylko lekko brudny. No i lekko zjechany łokieć ale mniejsza z tym, ważne, że sprzęt cały :).
Potem Sufczyn, Dębno i powrót do Porąbki. Dziwna wycieczka, ale na brak emocji nie mogłem narzekać. Niestety jakiś luz się wkradł do lewego pedała :|, trzeba to sprawdzić no i kółeczko do centry znów :| (ja się nawet nie tykam :P)
A tu wyglebiłem :P
- DST 66.50km
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zdjęcie pałacu blade - nie oddaje jego uroku.
A jak średnia teraz, bo nie widzę żadnych informacji tyczących się średnich po zmianie butów na rowerowe? Różnica bardzo odczuwalna na podjazdach, nie? PsYhOl - 12:30 wtorek, 29 maja 2012 | linkuj
A jak średnia teraz, bo nie widzę żadnych informacji tyczących się średnich po zmianie butów na rowerowe? Różnica bardzo odczuwalna na podjazdach, nie? PsYhOl - 12:30 wtorek, 29 maja 2012 | linkuj
No Pałac ciekawie się prezentuje... no i autostradach w powijakach jak na razie. Dziś przejazdem byłem w dębnie nowy asfalcik do sterkowca :) Powiało optymizmem ponoć chodnik ma być... Pozdr
DARIUSZ79 - 17:32 niedziela, 27 maja 2012 | linkuj
Komentuj