Poniedziałek, 4 lutego 2013
Kategoria Szosa
w końcu na szosie
Nareszcie udało się pojeździć szosówką. Śniegu na drogach brak, 95% dróg suchych, dość ciepło (+4) no i wiatr oczywiście ale nie jakiś masakryczny. Nawet czasem słoneczko wyszło zza chmur co było miłym dodatkiem.
Pojeździłem sobie trochę po Rudy Rysiu i Borzęcinie. Do momentu nawrotu w Borzęcinie czyli jakieś 22km średnia na poziomie 32km/h, większość drogi z wiatrem lub wiatrem lekko bocznym, bardzo fajnie się sunęło. Potem przejazd przez Bielczę oraz Biadoliny Szlacheckie już pod wiatr i tempo spadło dramatycznie, a nie chciałem specjalnie walczyć. Pojechałem boczną drogą przez Dębno do Porąbki i tam niestety ten 5% mokrej drogi, która usyfiła trochę rower :( Powrót z wiatrem przez większość czasu dobre 40 na liczniku bez wysiłku, to lubię.
Założyłem żeby przejechać 50km i prawie równiutko wyszło te 50, nic nie dokręcałem :)
Byle do wiosny ;)
Pojeździłem sobie trochę po Rudy Rysiu i Borzęcinie. Do momentu nawrotu w Borzęcinie czyli jakieś 22km średnia na poziomie 32km/h, większość drogi z wiatrem lub wiatrem lekko bocznym, bardzo fajnie się sunęło. Potem przejazd przez Bielczę oraz Biadoliny Szlacheckie już pod wiatr i tempo spadło dramatycznie, a nie chciałem specjalnie walczyć. Pojechałem boczną drogą przez Dębno do Porąbki i tam niestety ten 5% mokrej drogi, która usyfiła trochę rower :( Powrót z wiatrem przez większość czasu dobre 40 na liczniku bez wysiłku, to lubię.
Założyłem żeby przejechać 50km i prawie równiutko wyszło te 50, nic nie dokręcałem :)
Byle do wiosny ;)
- DST 50.60km
- Czas 01:55
- VAVG 26.40km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- HRmax 190 ( 93%)
- HRavg 145 ( 71%)
- Kalorie 1400kcal
- Podjazdy 160m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj