rekordy!
Cóż za dzień. Wybrałem się z Szymonem na rower koło południa. Najpierw krajową czwórką pojechaliśmy do Tarnowa i na obwodnicy Tarnowa przeoczyliśmy zjazd. Dzięki temu wjechaliśmy do gminy Skrzyszów i mogę ją oficjalnie odhaczyć :).
Po zjeździe pojechaliśmy do Tuchowa, a stamtąd przez Lubinkę do Janowic. Następnie w Brzozowej ciężki, kręty podjazd ale udało się go podjechać z czego się cieszę niezmiernie :> i przez Polichty do Ciężkowic. Tam w prawo i pojechaliśmy do Jamnej, gdzie czekał nas kolejny trudny podjazd ale również tym razem przejechany mimo, że w nogach już 100km :). Po podjeździe karkołomny zjazd lasem, między dziurami, samochodami i kropiącym deszczem ;). Chwila grozy, gdy na samym końcu wyrzuciło mnie na zewnątrz na czołówkę z autem, ale udało się z tego wyjść.
Deszcz się rozpadał na dobre ale po kilkunastu minutach przeszedł. W Paleśnicy w lewo w kierunku Filipowic i Dunajca. Chcieliśmy pojechać na prom ale był akurat po drugiej stronie więc +6 km do mostu. Znów zaczęło padać i tym razem lało prawie do ostatnich metrów. Przez Czchów i Jurków główną drogą i w lewo na Złotą. Tu rozjechaliśmy się do domów, mnie czekał jeszcze podjazd do Biesiadek i potem już z górki i po płaskim do domu :)
Udało się pobić najdłuższą trasę o 20km i rekord wynosi teraz 153,7km, udało się również pobić rekord przewyższeń (1450m). Ponadto zaliczyłem kilka gmin do kolekcji (Tarnów, Skrzyszów, Ciężkowice, Pleśna, Gromnik, Tuchów).
No i widzę, że dystans miesięczny pobity: 1060km już :)
Podziękowania dla Szymona za jazdę, sam bym tyle nie przejechał, a i pogadać z kim było :) Mogę sobie życzyć więcej takich wyjazdów :)
#lat=49.884564849191&lng=20.842913798828&zoom=11&maptype=ts_terrain
Po zjeździe pojechaliśmy do Tuchowa, a stamtąd przez Lubinkę do Janowic. Następnie w Brzozowej ciężki, kręty podjazd ale udało się go podjechać z czego się cieszę niezmiernie :> i przez Polichty do Ciężkowic. Tam w prawo i pojechaliśmy do Jamnej, gdzie czekał nas kolejny trudny podjazd ale również tym razem przejechany mimo, że w nogach już 100km :). Po podjeździe karkołomny zjazd lasem, między dziurami, samochodami i kropiącym deszczem ;). Chwila grozy, gdy na samym końcu wyrzuciło mnie na zewnątrz na czołówkę z autem, ale udało się z tego wyjść.
Deszcz się rozpadał na dobre ale po kilkunastu minutach przeszedł. W Paleśnicy w lewo w kierunku Filipowic i Dunajca. Chcieliśmy pojechać na prom ale był akurat po drugiej stronie więc +6 km do mostu. Znów zaczęło padać i tym razem lało prawie do ostatnich metrów. Przez Czchów i Jurków główną drogą i w lewo na Złotą. Tu rozjechaliśmy się do domów, mnie czekał jeszcze podjazd do Biesiadek i potem już z górki i po płaskim do domu :)
Udało się pobić najdłuższą trasę o 20km i rekord wynosi teraz 153,7km, udało się również pobić rekord przewyższeń (1450m). Ponadto zaliczyłem kilka gmin do kolekcji (Tarnów, Skrzyszów, Ciężkowice, Pleśna, Gromnik, Tuchów).
No i widzę, że dystans miesięczny pobity: 1060km już :)
Podziękowania dla Szymona za jazdę, sam bym tyle nie przejechał, a i pogadać z kim było :) Mogę sobie życzyć więcej takich wyjazdów :)
#lat=49.884564849191&lng=20.842913798828&zoom=11&maptype=ts_terrain
- DST 153.70km
- Czas 05:49
- VAVG 26.42km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 1450m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gratuluję podjazdu z Brzozowej na Polichty.
Jeśli lubisz ostre rampy proponuję Ci jeszcze wyjechanie z Dąbrówki Szczepanowskiej od kapliczki na wierzchowinę pod obeliski w Lubczy na Lubince.
W Będzieszynie koło Czchowa też idzie się powspinać po zapoznaniu z mapą - strzałeczka Endriu airstreeem20 - 07:28 środa, 10 lipca 2013 | linkuj
Jeśli lubisz ostre rampy proponuję Ci jeszcze wyjechanie z Dąbrówki Szczepanowskiej od kapliczki na wierzchowinę pod obeliski w Lubczy na Lubince.
W Będzieszynie koło Czchowa też idzie się powspinać po zapoznaniu z mapą - strzałeczka Endriu airstreeem20 - 07:28 środa, 10 lipca 2013 | linkuj
Potwornie ciężko było. Szkoda tylko, że na płaskim nie chcesz jechać na kole :)
Przewyższeń miałeś więcej o 30-50m. PsYhOl - 20:15 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
Przewyższeń miałeś więcej o 30-50m. PsYhOl - 20:15 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
No to przejechałeś 1,5 km ode mnie bo jak jechałeś przez Tarnowiec to byłem w domu, o 13:40 ja wyjeżdżałem, trochę późno ale dziś musiałem czekać na "peleton". Niedawno ja się zapuściłem w Twoje tereny, teraz Ty odwiedziłeś moje strony :)
labudu - 18:15 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
Byłeś tak blisko a Cię nie spotkałem :/ O której byłeś w Tuchowie, bo też dziś jechałem tą samą drogą z Tuchowa na Lubinkę
labudu - 17:43 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj