Czwartek, 5 listopada 2015
Kategoria Szosa
236. Stratus
No i koniec dobrego. Jeszcze rano świeciło słońce i było +12 stopni około 10 rano. Potem nadszedł stratus, zrobiło się ciemno, pojawiły się mgły. Temperatura momentalnie spadła do 4 stopni. Wyjechałem po 14, ubrany w 4 warstwy a i tak czułem zimno. Dziś był to rodzaj zimna, które przenika do szpiku kości przez wszystko. Temperatura leciała na łeb i szyję, przy wyjeździe było 3,2 stopnia, po 15 kilometrach 1,5 stopnia, a pod domem 1,1 stopnia!
Tętno bardzo niskie, tempo też bardzo niskie, trasa krótka. Podjechany Godów jedynie, a tak to płasko.
Tętno bardzo niskie, tempo też bardzo niskie, trasa krótka. Podjechany Godów jedynie, a tak to płasko.
- DST 30.80km
- Czas 01:15
- VAVG 24.64km/h
- VMAX 64.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 315m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj