Sobota, 22 sierpnia 2015
Kategoria Szosa
171. Coś tam
Coś. No właśnie. Powoli kończą mi się pomysły co pisać w blogu skoro 90% jazd jest po tych samych drogach :) Podczas jazdy zupełnie mi to nie przeszkadza ale problem się robi jak robię wpis. A jak robię go po dniu czy dwóch to w ogóle ciężko sobie przypomnieć co się działo podczas jazdy. Więcej mógłbym napisać o tym co było po powrocie: rower poszedł na stojak bo pykło mu znowu 1000km więc podmieniłem łańcuch i przy okazji wyczyściłem resztę napędu. Podregulowałem też przerzutki (w sensie przekręciłem baryłki o 2 obroty bo się linki wyciągnęły). Całkiem nieźle biorąc pod uwagę, że jeżdżę na osprzęcie 11-rzędowym zwanym też "Nie warto, bardzo słaba jakość, koszmar w regulacji, wszystko się psuje, zużywa się po miesiącu i jest koszmarem w eksploatacji, a łańcuchy strzelają co 120km i w ogóle daj sobie spokój". 7000km i jedyne co przy nim musiałem robić to obrócić baryłkę o 2 obroty. Koszmar w eksploatacji...
A z trasy to przypomina się to, że wjechałem znów "nowym" podjazdem na Godów, a potem nim zjechałem. I to było spoko bo zjazd jest całkiem techniczny oraz szybki :)
A zdjęcie robione na nowej obwodnicy Mokrzysk. Mam nadzieję, że nigdy jej nie otworzą dla ruchu samochodów :P
A z trasy to przypomina się to, że wjechałem znów "nowym" podjazdem na Godów, a potem nim zjechałem. I to było spoko bo zjazd jest całkiem techniczny oraz szybki :)
A zdjęcie robione na nowej obwodnicy Mokrzysk. Mam nadzieję, że nigdy jej nie otworzą dla ruchu samochodów :P
- DST 52.30km
- Czas 01:56
- VAVG 27.05km/h
- VMAX 81.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 517m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj