Sobota, 1 sierpnia 2015
Kategoria Szosa
148. Sierpień
No to lecimy z Sierpniem. Nie lubię go, bo zawsze przypomina, że to co najlepszego w lecie to już minęło. Teraz kierujemy się prosto w ciemność i zimno.....
No na szczęście zapowiadają falę upałów to nie jest tak źle, ale jednak smutno jak po 20 już ciemno.
Dziś dość typowo. Najpierw do Borzęcina i Bielczy - płasko. Potem na Godów żeby były metry w pionie. Zjazd z Godowa zjechany na zerowej kadencji, a i tak na dole 79km/h :) Potem pętla w Porąbce, chwila przerwy na stadionie, jakoś mnie wzięło na wspomnienia. Dziwnie, pół życia na tym boisku spędziłem, w lecie nie było dnia żebym tam nie był, a po przeprowadzce w 2012 ani razu już tak nie kopnąłem piłki... Po przerwie jazda zupełnie się nie układała więc wróciłem do domu.
No na szczęście zapowiadają falę upałów to nie jest tak źle, ale jednak smutno jak po 20 już ciemno.
Dziś dość typowo. Najpierw do Borzęcina i Bielczy - płasko. Potem na Godów żeby były metry w pionie. Zjazd z Godowa zjechany na zerowej kadencji, a i tak na dole 79km/h :) Potem pętla w Porąbce, chwila przerwy na stadionie, jakoś mnie wzięło na wspomnienia. Dziwnie, pół życia na tym boisku spędziłem, w lecie nie było dnia żebym tam nie był, a po przeprowadzce w 2012 ani razu już tak nie kopnąłem piłki... Po przerwie jazda zupełnie się nie układała więc wróciłem do domu.
- DST 46.70km
- Czas 01:48
- VAVG 25.94km/h
- VMAX 79.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 362m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj