37. Górki i sprint z wiatrem
Miałem nie jechać, ale wyciągnął mnie Marcin :) Tak więc 14:45 ruszam do Brzeska. Wieje strasznie, na wiadukcie mnie chciało zwiać. Ruszamy więc na górki. Na początek podjazd do Okocimia. Na rozgrzewkę. Zjechaliśmy do Jadownik i kolejny duży podjazd: Bocheniec. Tempo dość lajtowe. Zjazd do Porąbki, uzyskany max dnia: 72km/h. Decydujemy jechać od Porąbki na Gwoździec. Kilka kilometrów płaskiego, wiatr lekko przeszkadzał ale był bardziej boczny niż przedni. W Nieźdzwiedzy początek podjazdu do Gwoźdzca, sprawnie podjechaliśmy i zjechaliśmy powoli na dół. Powoli bo wiało w twarz. Po kilku następnych kilometrach znów w górę, tym razem do Jaworska. W połowie szybka przerwa na sklep i jedziemy dalej na szczyt. Zjazd fajny, ale też dość wolny dziś. Pozostało dojechać do starej czwórki. Jechaliśmy dość szybko po zmianach. Od czwórki za to, wiatr centralnie w plecy :D I zaczęła się zabawa. 8,8km do Brzeska pokonaliśmy jadąc po zmianach w 12 minut z groszami co dało prędkość średnią 43,2km/h :D Jechało się doskonale! W Brzesku skręciłem do siebie, na Jadowniki i Sterkowiec. I jakoś tak niespodziewanie wpadło 65km :0 hah.
Zdjęcia tylko z rannego mycia :)
Zdjęcia tylko z rannego mycia :)
- DST 65.70km
- Czas 02:27
- VAVG 26.82km/h
- VMAX 72.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 694m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
warunki może i dobre- ale wiosną to jeden ciek wody na asfalcie i już brudny jest więc nie ma się co zbytnio przejmować :P chociaż już trzeba przyznać sucho się zrobiło :)
labudu - 21:34 wtorek, 17 marca 2015 | linkuj
Komentuj