Szosą do Porąbki
Przejechałem się zagrać jeszcze raz w piłkę w Porąbce. Trochę mi to czasowo nie pasowało ale pojechałem. Pogoda zachwycająca, o godzinie 18:40 było +12 stopni! Asfalty po porannym deszczu suche z małymi wyjątkami. Po 2 godzinach wychodzę z hali i niestety pierwsze co widzę to mokrą drogę i padający deszcz... Myślałem, że mnie krew zaleje, tak liczyłem na to, że uda się ominąć ten deszcz. Niestety. Już po pierwszych metrach widziałem, że będzie źle. Było na tyle mokro, że woda leciała z pod kół szerokim i wysokim łukiem. Po dosłownie minucie już wszystko mokre. Na dodatek w Sterkowcu przy remontowanej linii kolejowej straszliwy syf na drodze, wszystko w momencie zostało uwalone piachem i błotem. Fatalna sprawa, 3 dni temu myłem rower. Jutro znów trzeba go będzie rozbierać i czyścić. Dobrze, że lubię to robić...
- DST 25.30km
- Czas 01:00
- VAVG 25.30km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Podjazdy 97m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
też 3 dni temu wypucowałem, chusteczkami nawet, po czym musiałem jechać po mokrym asfalcie..
gustav - 18:14 sobota, 20 grudnia 2014 | linkuj
Komentuj