Sobota, 26 lipca 2014
Kategoria Szosa
dla odmiany płasko
Kierunek północ dla odmiany. Przez Łęki do Borzęcina i potem na Rudy Rysie. W Rysiach natknąłem się na wesele chyba jakiegoś motocyklisty - tirowca bo stała wielka ciężarówa ustrojona balonami i było kilkadziesiąt gości na motorach typu Harley :) Starą drogą do Szczurowej, gdzie w końcu zrobiłem KOMa, a potem w samej Szczurowej w lewo i na Uście Solne.
W Uściu nieprzyjemna sytuacja: samochód potrącił pijanego rowerzystę. Sytuacja klarowna: z bocznej drogi nic sobie nie robiąc z nadjeżdżającego samochodu wyjechał sobie pijany facet na składaku i zadowolony slalomem przecinał główną drogę. Kierowca dał po hamulcach, odbił w prawo ale zahaczył rowerzystę. Na szczęście nic wielkiego się tam nie podziało, urwane lusterko, porysowany lakier a u rowerzysty koło do centry :P Upewniłem się, że wszystko w porządku i pojechałem dalej w kierunku Okulic.
Teraz zrobiło się pod wiatr i fajna średnia ponad 31km/h zaczęła spadać gwałtownie. Nie czułem się na siłach walczyć o nią, zresztą po co? Tak więc jechałem spokojniutko kontemplując okoliczne wsie zabite dechami :P Za Okulicami skręciłem na Bucze, trafił się kawał katastrofalnej drogi, ale niezbyt długi. Potem już Mokrzyska i do domu.
W Uściu nieprzyjemna sytuacja: samochód potrącił pijanego rowerzystę. Sytuacja klarowna: z bocznej drogi nic sobie nie robiąc z nadjeżdżającego samochodu wyjechał sobie pijany facet na składaku i zadowolony slalomem przecinał główną drogę. Kierowca dał po hamulcach, odbił w prawo ale zahaczył rowerzystę. Na szczęście nic wielkiego się tam nie podziało, urwane lusterko, porysowany lakier a u rowerzysty koło do centry :P Upewniłem się, że wszystko w porządku i pojechałem dalej w kierunku Okulic.
Teraz zrobiło się pod wiatr i fajna średnia ponad 31km/h zaczęła spadać gwałtownie. Nie czułem się na siłach walczyć o nią, zresztą po co? Tak więc jechałem spokojniutko kontemplując okoliczne wsie zabite dechami :P Za Okulicami skręciłem na Bucze, trafił się kawał katastrofalnej drogi, ale niezbyt długi. Potem już Mokrzyska i do domu.
- DST 51.80km
- Czas 01:47
- VAVG 29.05km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj