Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:375.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:01
Średnia prędkość:25.41 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:1748 m
Maks. tętno maksymalne:197 (97 %)
Maks. tętno średnie:143 (70 %)
Suma kalorii:315 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:34.17 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Piątek, 6 grudnia 2013 Kategoria Hala, Nocą, Holender

Hala + wiatr + ARMAGEDON śnieżny!!

Wyjazd na halę pomimo szalejącego "Ksawerego". Podmuchy w sumie nie straszne bo do 70km/h ale jak dało w twarz to było nieciekawie. Jeszcze gorzej jak się dostało boczny podmuch. Droga do Porąbki jednak przyjemna bo głównie w plecy wiało. Asfalty suche.

Po 2 godzinach gry powrót. Po wyjściu zobaczyłem, że jest lekko biało ale bez tragedii. Do krajówki było spoko, po skręceniu na Brzesko jak dostałem podmuch w twarz do zwątpiłem. Do tego z niczego zaczęło dosłownie piździć śniegiem nieprawdopodobnie. Po 5 minutach uzbierała się cienka warstwa śniegu na drodze, jednak opad się ciągle nasilał. W Maszkienicach po prostu jakieś niesamowite oberwanie chmury śniegowej. Widoczność ~1 metr maksimum. Z własnej głupoty gleba bo chciałem na chodnik wjechać bez zatrzymania się i poleciałem na bok przy krawężniku. W dalszym ciągu piździło, okulary co jakieś 5-10 sekund musiałem czyścić rękawicami bo były zasypywane śniegiem!. Nie widziałem nic, w pewnym momencie nie widziałem gdzie jestem, bok dorgi, środek, pobocze, rów?! po paru minutach straciłem dodatkowo orientacje w terenie. Po prostu nie potrafiłem powiedzieć gdzie jestem, po za tym, że gdzieś w Maszkienicach/Sterkowcu. Dopiero jak zobaczyłem obok siebie barierki od mostu to już widziałem.
Armagedon, coś niesamowitego, takiego czegoś jak Boga kocham w swoim życiu nie widziałem. W Szczepanowie na górce jak ręką odjął. Przestało sypać, widoczność ok, cieniutka warstwa śniegu.
Widoki swoją drogą cudowne, dosłownie wszystko w śniegu łącznie ze mną i moimi okularami :) Przygoda przednia wyszła.

http://www.strava.com/activities/98915058

http://www.strava.com/activities/98935722
  • DST 24.20km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Miejski
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 grudnia 2013 Kategoria Nocą, Szosa

mroźno nocą

Dziś okazja do jazdy bardzo późno bo tuż przed 21. Na termometrze -3 ale mi to nie straszne :) Najważniejsze, że nie wiało ani nic nie padało i było sucho. Mróz w takich warunkach to nic. Krótka trasa, przez Jadowniki do pustego Brzeska, i z Brzeska przez Mokrzyskę do domu.

Z innych wieści - sprzedałem trenażer :D ni ma spalary :P

  • DST 18.40km
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 315kcal
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl