sam siebie zadziwiam...
Od Soboty mija 5 dni, a ja w tym czasie trzasnąłem 3 seteczki. heh. Dziś znów w doborowym towarzystwie późnym popołudniem po licznych zmianach planów przejechaliśmy w koło jezioro Rożnowskie. Koledzy dali ostry wycisk, na płaskim jak pociąg zrobiliśmy to wymiękłem i odpadłem:( Trochę głupio tak wstrzymywać resztę ale już nic poradzić nie mogłem. Na szczęście było to już pod sam koniec.
Dziś znów sporo górek, znów ponad 1000m przewyższeń :>. Średnia jak dla mnie bomba :)
Po opadach poziom Uszwicy jest spory:
Mapka
Dziś znów sporo górek, znów ponad 1000m przewyższeń :>. Średnia jak dla mnie bomba :)
Po opadach poziom Uszwicy jest spory:
Mapka
- DST 127.40km
- Czas 04:27
- VAVG 28.63km/h
- VMAX 72.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 194 ( 95%)
- HRavg 155 ( 76%)
- Kalorie 4000kcal
- Podjazdy 1290m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj