Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie sezonu 2012

Kończy się rok 2012 i jednocześnie dla wielu sezon 2012. Dla mnie był to pierwszy sezon przejechany na rowerze szosowym i w ogóle pierwszy pełny sezon rowerowy. Czas na parę statystyk:

Suma przejechanych kilometrów w 2012r. - 7503km (7407 szosą i 96 na rowerze MTB)
Suma przewyższeń - 45124m
Ilość dni na rowerze - 183
Średnia dł. wycieczki - 36,08km
ilość pojedynczych wyjazdów na rower - 208
średnio dziennie - 20,56km
średnio przejechane w te dni w które jeździłem - 41,01km
Najdłuższa wycieczka - 153,7km (klik)
Najlepsza średnia - 41,3 km/h (klik)
dystans w Styczniu - 80,38km
dystans w Lutym - 124,38km
dystans w Marcu - 507,6km
dystans w Kwietniu - 675,4km
dystans w Maju - 959,12km
dystans w Czerwcu - 1004,5km
dystans w Lipcu - 1005,84km
dystans w Sierpniu - 1140,46km
dystans we Wrzesniu - 880,13km
dystans w Pazdzierniku - 416,03km
dystans w Listopadzie - 440,7km
dystans w Grudniu - 270,2km
najkrótsza wycieczka - 0,8km (klik)
prędkość maksymalna - 78,8km/h (Jaworsko)
ilość 'setek' - 9

Wzorem innych krótko o poszczególnych miesiącach:

Styczeń
Na samym początku Stycznia przyjechał do mnie mój pierwszy rower szosowy. Pół poprzedniego sezony jeździłem na 'holendrze' więc różnica była wielka. Na początku trzeba było się przystosować do niesamowitej zwrotności i dość aerodynamicznej pozycji. W połowie miesiąca przyszła zima więc jeździć się nie dało toteż dystans pierwszego miesiąca roku: 80km


Luty
Połowa Lutego upłynęła pod znakiem znacznych mrozów (podchodziło pod -30 nocami). Okazdji do rowerowania było niewiele ale pod koniec miesiąca ociepiło się i nieśmiało nakręciło się 124km.


Marzec
Marzec był miesiącem iście wiosennym, a nawet letnim. Okazji do jeżdżenia było dużo. Przejechałem swój pierwszy poważny dystans: 69km. Dystans miesięczny także wyszedł niezły: 507km.



Kwiecień
W Kwietniu dalsze poznawanie słabo znanych okolic. Tyle lat mieszkałem w tych rejonach, a dopiero w tym roku zacząłem poznawać co znajduję się dosłownie kilka kilometrów od domu... Święta Wielkanocne chłodne ale rowerowe. Pierwszy raz wybrałem się na jazdę nie sam. Dokładniej poznałem Szymona z którym kilka razy udało się pojeździć i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wiele kilometrów przejedziemy :) Bardzo miło wspominam ten wypad mimo słabej jeszcze kondycji ;)
Na koniec miesiąca wyszło 675km


Maj
W pięknym Maju nastąpiły pierwsze upały. Ja w dalszym ciągu jeździłem i coraz śmielej zapuszczałem się w dalsze rejony. Teraz jak znam te okolice to nie ma już tego fajnego uczucia jazdy po nieznanych zupełnie okolicach, trochę szkoda. W Maju ustrzeliłem swoją pierwszą w życiu setkę :) niesamowicie wolno ale jednak. Przerzuciłem się także z platform na system SPD, różnica w jeździe kolosalna. Dystans: 959km


Czerwiec
W zasadzie rozpoczęły się dla mnie wakacje po pierwszym roku nauki na studiach. Na samym początku Czerwca miałem okazję pojeździć z większą grupką kolarzy. Wybraliśmy się we czwórkę w tereny gdzie odbył się maraton kolarski Galicja. Również ten wyjazd wspominam bardzo fajnie, dużo się można nauczyć od bardziej doświadczonych kolegów i w ogóle w grupie raźniej mimo, że jestem indywidualistą strasznym i lubię samotne jazdy :) Jak się okazało 3 razy przejechałem ponad 100km w tym miesiącu. Rozpoczęło się także wyczekiwane Euro 2012, patrząc wstecz sielanka była jak nie wiem... Rower, Euro, ciepło i koszenie trawy :P.
Pierwszy raz w jednym miesiącu przekroczyłem 1000km, a dokładniej 1004.


Lipiec
Wakacji ciąg dalszy. Przez upały jazda stała się dość ciężka, nie chciało się wychodzić ale i tak sporo kilometrów nakręcone. Kolejny raz wyjazd z kolegami, tym razem do puszczy Niepołomickiej. Ustrzelone kolejne 2 setki. Podczas najdłuższej wycieczki miesiąca wyjechałem rowerem z wojewódźtwa małopolskiego co samo w sobie nie jest niczym szczególnym ale fajnie to brzmiało: pojechałem rowerem do sąsiedniego wojewódzwtwa ;] Podczas tej wycieczki ówczesna życiówka 131km co jest najdłuższym moim dystansem solo. na koniec miesiąca: 1005km.


Sierpień
Nadszedł rekordowy Sierpień. Dalej trwały wakacje więc gdy tylko nie było pilniejszych spraw jeździłem. w Sierpniu przejechane 3 'setki' ale ta trzecia rekordowa. Wraz z Szymonem zapuściłem się w nieznane wcześniej rejony i pobiłem swój dystans max: 153km. Niesamowita wycieczka, było wszystko: płaskie tereny, górki, ciężkie podjazdy, zawracanie na obwodnicy, groźniejsze momenty, słońce, deszcz, wiatr :). Zdecydowanie najlepsza wyprawa roku :>. I oczywiście na koniec rekord miesiąca: 1140km.


Wrzesień
Ostatni miesiąc wakacji, zaczęła wkraczać jesień, coraz więcej szarych chłodnych dni. Jedna setka. Jazdy było już mniej niż wcześniej ale wciąż nieźle. Pierwszy raz pojechałem do Uścia Solnego i w ogóle w tamte rejony. Z Września to pamiętam dożynki wojewódzkie tuż koło domu :P nigdy tylu ludźi w Porąbce nie widziałem:P



Październik
Powrót do szarej uczelnianej rzeczywstości. O ile pierwszy rok w zasadzie był super lajtowy o tyle na drugim zaczęły schody. Wredni wykładowcy, pełno sprawozdań i inne pierdoły dość skutecznie zaczęły gasić entuzjazm. Rowerowo było równie źle. Tylko 415km. Wyprawy upłynęły pod znakiem autostrady, której rozwój obserwowałem z siodełka cały rok. W Paźdz. położyli asfalt i można było sobie jeździć od Brzeska po Tarnów z czego też skrzętnie korzystałem.


Listopad
Sam początek Listopada upłynął pod znakiem przeprowadzki więc siłą rzeczy mało roweru. Wyremontowałem także starego MTB, którego wykorzystuje teraz w zimie. Zacząłem jeździć na halę do Porąbki co dodało pare kilometrów. Ponadto kilka wypraw szosą w ładniejsze dni po autostradzie i po okolicach. Na koniec 420km


Grudzień
Początek Grudnia zimowy więc troszkę MTB, ale przed świętami śnieg stopniał, więc na halę do Porąbki jeździłem szosą głównie. Po świętach piękna pogoda i udało się zrobić do dzisiaj ładną jak na środek zimy sumę kilometrów :) Zacząłem korzystać z pulsometra co mam nadzieję dobrze wpłynie na treningi.
Grudzień: 270km

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa takze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl