31. Piątkowa wyrypa
Dzień przerwy i lecimy dalej. Dziś znowu z Arkiem. Początek dość podobny czyli lecimy na Rzezawę i Bochnię. Potem trafiamy na skrót do Wiśnicza, który wyglądał mniej więcej tak:
Także tak :D
Nie było tego jednak dużo i po chwili byliśmy już na asfalcie. Lecimy na Wiśnicz, tam znów skróty i zupełnie nowe drogi także całkiem fajnie. Dotarliśmy do Lipnicy Górnej i tam już znaną trasą jedziemy na Rajbrot. Po szybkich ustaleniach postanawiamy spróbować sił na piekielnym podjeździe w Kątach - powiem tylko, że maksymalne nachylenie to 27%, cały podjazd 1,7km i 14%...
Lekko nie było w żadnym wypadku, końcówka już typowo siłą woli podkręcona :D Tętno 201 czyli w zasadzie maks. Na górze dłuższy odpoczynek w altance:
Zjeżdzamy do Kątów i kontynuujemy w kierunku Witowic. Trafia się 2km krajówką ale mamy szczęście, trafiamy na koniec kolejki na wahadle przy remontowanym moście i te 2 kilometry jedziemy pustym pasem.
W Witowicach skręcamy w bok i lecimy na Dzierżaniny. Ładne tereny, z początku płasko, potem już ciężki, sztywny podjazd do Dzierżanin. Zjeżdzamy do Filipowic i tu już dobrze znane tereny Zakliczyna i Gwoźdzca. Od Łoniowej daje jeszcze mocną zmianę żeby podreperować średnią (22,3km/h :D). Udaje się podciągnąć do 24.
Fajna trasa, fajne przewyższenie. Super :)
Także tak :D
Nie było tego jednak dużo i po chwili byliśmy już na asfalcie. Lecimy na Wiśnicz, tam znów skróty i zupełnie nowe drogi także całkiem fajnie. Dotarliśmy do Lipnicy Górnej i tam już znaną trasą jedziemy na Rajbrot. Po szybkich ustaleniach postanawiamy spróbować sił na piekielnym podjeździe w Kątach - powiem tylko, że maksymalne nachylenie to 27%, cały podjazd 1,7km i 14%...
Lekko nie było w żadnym wypadku, końcówka już typowo siłą woli podkręcona :D Tętno 201 czyli w zasadzie maks. Na górze dłuższy odpoczynek w altance:
Zjeżdzamy do Kątów i kontynuujemy w kierunku Witowic. Trafia się 2km krajówką ale mamy szczęście, trafiamy na koniec kolejki na wahadle przy remontowanym moście i te 2 kilometry jedziemy pustym pasem.
W Witowicach skręcamy w bok i lecimy na Dzierżaniny. Ładne tereny, z początku płasko, potem już ciężki, sztywny podjazd do Dzierżanin. Zjeżdzamy do Filipowic i tu już dobrze znane tereny Zakliczyna i Gwoźdzca. Od Łoniowej daje jeszcze mocną zmianę żeby podreperować średnią (22,3km/h :D). Udaje się podciągnąć do 24.
Fajna trasa, fajne przewyższenie. Super :)
- DST 128.90km
- Czas 05:32
- VAVG 23.30km/h
- VMAX 73.00km/h
- Podjazdy 1872m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jakiego producenta koszulkę i spodenki ma na sobie Arek?
Gość - 15:43 poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | linkuj
Komentuj