Środa, 8 czerwca 2016
Kategoria Szosa
123. Prawie rano
Chciałem jechać wcześniej ale o 7 rano było 13 stopni, a o 8 było stopni 14. Za zimno. Ruszyłem dopiero przed 10 w kierunku Rzezawy. Dziś trochę inny początek niż zwykle. Pierwsze kilometry płaskie i nudne, ale po przekroczeniu starej czwórki w Rzezawie zaczęły się hopki. Początek podjazdu do Poręby za busem i leciałem 40, ale w połowie się zatrzymał i potem zbyt ostro ruszył żeby go złapać. Tak więc spokojnie do końca podjazdu. Szybki zjazd i kierunek Biesiadki. Cały czas jakieś tam hopki, tempo całkiem niezłe. Ogólnie dość fajnie mi się cały czas jechało. Wylądowałem w Łoniowej i postanowiłem na koniec dorzucić Godów, przede wszystkim żeby sprawdzić jak widoki z góry. Widoki takie na dwa razy - niby coś tam było widać ale nie tak daleko jak by się chciało. Po Godowie do domu najprostszą drogą.
- DST 56.70km
- Czas 02:13
- VAVG 25.58km/h
- VMAX 68.00km/h
- Podjazdy 642m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj