Poniedziałek, 9 maja 2016
Kategoria Szosa
97. Oberwanie chmury i grad...
Cały dzień pogoda zmienna, sporo deszczu i nawet burze. Po południu jednak słońce i wyglądało spoko więc założyłem lemondkę i chciałem zrobić czasówkę 20km. Początek bardzo mocny, na 10 kilometrze średnia 41km/h. Potem jednak widzę mokra droga i pojawiła się czarna chmura znikąd. W Borzęcinie jak lunęło to masakra. Istne oberwanie chmury oraz opad gradu. Nie minęła minuta jak byłem przemoczony totalnie, woda w butach i te sprawy. Masakra. Po 3-4 minutach wyjechałem ze strefy opadu. Na horyzoncie słońce, a w Bielczy już kompletnie suche drogi... Pech straszliwy z tym deszczem. Po przyjedzie mycie rowera - piąty raz w przeciągu jednego tygodnia. No i tak to bywa jak się jest zbyt napalonym na rower...
- DST 31.50km
- Czas 01:04
- VAVG 29.53km/h
- VMAX 49.00km/h
- Podjazdy 124m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj