77. Awaria opony
Ruszyliśmy we trzech na Wiśnicz. Wiało niesamowicie mocno. W Wiśniczu wybuchła mi przednia opona. Włożyłem 3 łatki tam gdzie dziura i założyłem z powrotem. Zapasowa dętka okazała się dziurawa ale na szczęście Marcin też miał zapas więc mi dał. Z Wiśnicza prosto do domu, gdzie wymieniłem całe przednie koło. Pojechaliśmy dalej, tym razem Na Godów, a potem już płasko na Wojnicz i Wierzchosławice. Powrót przez Dwudniaki, gdzie trafił się kilometrowy odcinek "białej drogi" niczym na Strade Bianche. Lało pół godziny po powrocie.
- DST 122.00km
- Czas 04:45
- VAVG 25.68km/h
- VMAX 63.00km/h
- Podjazdy 958m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj