Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 3 kwietnia 2016 Kategoria >1000m, >100km, Peleton, Szosa

63. Piękne tereny

Super dzień na szosie. Zgadaliśmy się we czterech na dłuższy wypad w kierunku Ciężkowic i Tuchowa, aby lepiej poznać te tereny. Wyjechałem trochę wcześnie bo o 10:30 więc nie spieszyłem się zbytnio na miejsce spotkania. W Brzesku dość pusto więc trochę pojeździłem, aby zabić pozostałe 10 minut. Od samego początku na krótko, choć pierwsze kilometry były lekko chłodne. Z minuty na minutę jednak coraz cieplej. 



Ruszyliśmy lekko po 11 w kierunku Czchowa. Plan taki, aby trzymać się bocznych dróg, bo nie widzę żadnej frajdy w jeździe krajówkami, szczególnie w grupie. Jechaliśmy więc spokojnymi wsiami i było całkiem fajnie. W Lewniowej poznałem kilka nowych i bardzo przyjemnych asfaltów, na które trzeba będzie wrócić. 



W Jurkowie jeden z niewielu fragmentów drogi krajowej, ale tylko dlatego, że inaczej się nie da. 1 kilometr, a i tak cieszyłem się, że zjechaliśmy. A zjechaliśmy na prom do Piasków Drużków. Po nim kierujemy się na Dzierżaniny, i czeka nas kilka kilometrów delikatnego podjazdu. W grupie idzie jednak dobrze i dość szybko znajdujemy się na szczycie. Zjazd z początku fajny ale na końcu trzeba się pilnować bo droga zawiera sporo konkretnych dziur. 



Z Paleśnicy jedziemy na Jamną, w której robimy chwilę przerwy. Kawałek dalej czeka nas spora przeprawa przez błotnisto-żwirową drogę, ale na szczęście zamienia się ona po jakimś czasie w płyty betonowe i asfalt. Skręcamy na Falkową. Tutaj na szczycie czeka nas niesamowity widok i niemal 360 stopniowa panorama aż po horyzont. Widok naprawdę nieziemski! Chwilę po zjeździe sklep i pepsi :) 







Tymczasem wyjechaliśmy niemal w Sędziszowej i dla odmiany pojechaliśmy kilka kilometrów z wiatrem w "pociągu". Minęliśmy Ciężkowice i wylądowaliśmy aż w Tuchowie. Po krótkiej przerwie kierujemy się bokami w kierunku Zgłobic. Tereny znów bardzo ładne, drogi spokojne i sporo pagórków. Niczego więcej nie trzeba. W Zgłobicach przecinamy krajową czwórkę i lecimy na Zbylitowską Górę. Po małym zamieszaniu z objazdem trafiamy do Wierzchosławic i wlatujemy na serwisówki autostrady A4. Wieje lekko w plecy więc jedzie się super. 





Lądujemy w Biadolinach skąd już tylko rzut beretem do domu. I tak wpada najdłuższy dystans roku. Tereny piękne, drogi fajne, ekipa super, dużo przewyższeń i doskonała pogoda. Super dzień :) 



  • DST 136.90km
  • Czas 05:17
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 1395m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wskie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl