Sobota, 20 lutego 2016
Kategoria Szosa
32. Po śnieżycy
Przez noc sypało ostro śniegiem. O 7 rano wszędzie biało ale temperatura plusowa zrobiła swoje. Już koło godziny 10 było niemal bez śniegu. W południe drogi były już niemal suche więc pojechałem. Tempo bardzo wolne, do tego sporo zwolnień przy mokrych kawałkach drogi. Średnia więc jak z kosmosu :D Kilometry jednak weszły i było całkiem fajnie jak zwykle ;)
- DST 32.60km
- Czas 01:23
- VAVG 23.57km/h
- VMAX 68.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 388m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja takiego słońca nei miałem ale śnieg był :) {b]POzdr[/b]Dariusz
DARIUSZ79 - 20:08 sobota, 20 lutego 2016 | linkuj
Komentuj