23. We trójkę przeciwko halnemu
Udało się zgadać we trójkę na jazdę. Od rana mocny wiatr z południa ale mimo to polecieliśmy na płaskie tereny północy. Po wielu samotnych jazdach miło było pojechać z kimś i mieć możliwość odezwania się :) Tak więc sporo czasu zeszło na rozmowach na wiele tematów. Tradycyjnie znalazł się kilkuset metrowy odcinek szutru-błota, który zanieczyścił nam rowery :P Jeździliśmy głównie bocznymi drogami żeby nie użerać się z samochodami. Bardzo przyjemnie mimo tego mocnego wiatru. Pokręciliśmy się po okolicach Rudy Rysia, Wrzępi, Okulic. Jechało się na tyle dobrze, że jeszcze na koniec dokręciłem. Najpierw Bocheniec, tam zobaczyłem, że widać Tatry więc jeszcze dorzuciłem Godów :D Potem już z wiaterkiem prosto do domu. Po powrocie pełne mycie rowera i jest znów w stanie "jak z pudła" :)
- DST 81.00km
- Czas 03:05
- VAVG 26.27km/h
- VMAX 63.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 630m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj