59. Chronów, Serpentyny i Czchów
Wreszcie trochę dłuższa trasa. Było troszkę chłodnawo więc rękawki i nogawki założone. Wiało też naturalnie. Ruszyłem na Brzesko przez Jadowniki i potem bokami w kierunku Kobyla. Za Jasieniem hopka z segmentem, i tym razem w końcu udało się wskoczyć na pierwsze miejsce. Postanowiłem przetestować się na rzeźni w Chronowie (ponad 20% w kilku miejscach). Było całkiem nieźle, w sumie dobre to 36x28 :P Na zjeździe do Lipnicy znów bardzo mocno, zdobyłem następnego Koma oraz wykręciłem niezłą prędkość - 85km/h. Pokierowałem się w kierunku Iwkowej, trzeba było podjechać do Tymowej (personal best), a po dziurawym zjeździe skręciłem w prawo na serpentyny. Chciałem pojechać mocno, ale bez licznika w dalszym ciągu, więc nie da rady lecieć po dobry czas, za długi odcinek żeby iść w trupa. Było jednak całkiem, całkiem (drugi najlepszy mój czas). Zjazd w dół i powtórka: mocno w korby i bym kolejny Kom :D hyhy nazbierało się ich dzisiaj. W Iwkowej skręt na Czchów i tym razem bardzo spokojnie, sporo do podjechania. Na szczycie parę fotek bo widoki obłędne. Zjazd do Czchowa ale przed samym centrum odbiłem na Tymową żeby ograniczyć jazdę po krajówce. Wyjechałem nieopodal serpentyn :) Znalazłem nową drogę-skrót dzięki której krajówki zaliczyłem dziś ledwie kilkaset metrów (i tak mnie TIR strąbił pieron wie za co). Potem to już klasycznie na Biesiadki i Złotą, zjazd do Porąbki i już w miarę płasko do domu. Pozytywny wypad, choć w pewnym momencie złapało mnie coś jakby bomba, jakiś taki mini kryzys. No ciekawe.
https://www.strava.com/activities/290422255/overview
https://www.strava.com/activities/290422255/overview
- DST 82.40km
- Czas 03:09
- VAVG 26.16km/h
- VMAX 85.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 1044m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj