Piątek, 20 lutego 2015
Kategoria Szosa
25. Lipnica, Rajbrot, Iwkowa. Pierwszy 1000km
25 jazd i padł pierwszy tysiąc kilometrów w tym roku. Nigdy wcześniej nie udało mi się wykręcić tysiąca tak wcześnie w roku. Dzisiaj pogoda wiosenna, ciepło i słonecznie. Znów wygrał wariant z podjazdami, więc ruszyłem na południe w kierunku Porąbki Uszewskiej. Początek pod wiatr, ale nie było źle. Pierwszy podjazd w Łoniowej, od tego momentu w sumie cały czas albo w górę, albo w dół :) Bocznymi drogami dotarłem do Tymowej, i nie rezygnując ze spokojnych wąskich asfaltów pojechałem dalej. Zjechałem sobie na dół do Lipnicy Murowanej, tą dość szybko minąłem i pokierowałem się na Rajbrot. Kusiło żeby skręcić na Żegocinę i Rozdziele ale wyszło by sporo więcej kilometrów. Innym razem. Zamiast tego pojechałem w kierunku Porąbki Iwkowskiej, po krótkim podjeździe czekało mnie kilka kilometrów łagodnego zjazdu. W Porąbce skręt w lewo i pokierowałem się na Iwkową i podjazd do Tymowej. Serpentyny po raz trzeci w krótkim odstępie czasu, ale dziś zamiast po nich podjeżdżać to sobie nimi zjechałem. Jak zwykle sporo emocji, jadąc po patelniach ponad 40km/h :> Na krótko wjechałem na krajówkę i zjechałem bardzo mocnym tempem do Gnojnika odbierając przy okazji koma Grześkowi na zjeździe :D W Gnojniku zjechałem jednak w bok, bo ruch na krajówce zbyt duży żeby komfortowo jechać. Trafiłem znów do Biesiadek i od tego momentu aż do domu trasa przebiegła tak jak jej początek. Wyszło super, prawie 1k przewyższeń i całkiem spoko tempo.
- DST 88.80km
- Czas 03:15
- VAVG 27.32km/h
- VMAX 66.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 995m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj