???
Cudów ciąg dalszy. Ruszyłem na jeszcze inną trasę, płaską znów. Sporo drogi na północ na początek i straszny wiatr właśnie z północy. Więc dlaczego jechałem 33-34km/h ?! Tydzień temu bym zdychał i włóczył się 23km/h. Nie rozumiem co się dzieje, ale cholernie mi się to podoba! W Szczurowej skręcam na Zaborów i wieje już tylko z boku. Tempo wzrasta. Postanawiam kręcić na dużych obrotach do 40km, a potem totalny luz. W Zaborowie skręt na południe i tu z wiaterkiem lecę około 40. W Borzęcinie segmencik więc dokręcam mocniej, cały czas koło 42 na godzinę. Potem już wolniej, zbliża się 40km, utrzymuje tempo na koniec sprint, gdzieś 100m na pełnym gazie. Udaje się rozkręcić na płaskim do 56km/h. Zatrzymuje się, średnia ponad 34km/h, szaleństwo. Potem tak jak sobie obiecałem zupełny luz, strzelanie fotek i odpoczywanie. Na koniec cpn i puszka pepsi.
Rower
Przejazd kolejowy w Biadolinach, widok w stronę Tarnowa
Wyremontowana droga wzdłuż torów.
Ale tylko kawałek :D
Jedzie 'kibel'
Jadę ja
Rower
Przejazd kolejowy w Biadolinach, widok w stronę Tarnowa
Wyremontowana droga wzdłuż torów.
Ale tylko kawałek :D
Jedzie 'kibel'
Jadę ja
- DST 40.10km
- Czas 01:10
- VAVG 34.37km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 44m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj