Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 22 maja 2014 Kategoria Szosa

Gwoździec, Jaworsko - z południowym wiatrem

Mamy upał proszę państwa :) Picie w bidonie nieznośnie ciepłe i żar z nieba. Wreszcie :D

Ale i tak wiało :)


Dziś więc średnia pętelka, padło na Gwoździec. Początek dość trudny bo pod wiatr ale pocieszająca była wizja powrotu z wiatrem. Kręciłem więc wytrwale, dorzucając gdzie się dało podjazdy. Był więc podjazd w lesie na Woli, podjazd do Porąbki bokiem przez Dębno. Potem po hopkach przez Porąbkę, Łoniową i podjazd Niedźwiedza - Gwoździec. Poszło gładko, na zjeździe na początku jak zawsze ciężko bo dziury tragiczne, a potem dość wolno po wiatr.

Po skręcie na Jaworsko już lepiej, i prędkość wzrosła. Nie na długo bo oto nadszedł drugi duży podjazd. Spokojnym tempem też poszło ładnie. Zjazd do Łysej Góry szalony, bo wiatr dawał kopa, i tak oto 1,8km o nachyleniu średnim -6% udało się pokonać w 1:43 (średnio 62,1km/h). Super się w zakręty wchodziło :>

Przez Łysą i Sufczyn szybko, przecięta czwórka i do Biadolin dalej z wiatrem. W Biadolinach nawrót prawie o 180 stopni i w kierunku Woli znów wiatr dał znać.

Na Woli mój królewski odcinek o którym już nie raz pisałem, dziś czułem, że będzie rekordowo bo noga była, i wiatr też sprzyjający. Tak więc ogień od początku. Pierwsza część minimalnie pod górę, rozkręciłem do 42, potem 100m lekkiego zjazdu i weszło 50km/h. Prawy zakręt i płasko, a na liczniku 47km/h. Potem ostry zakręt w lewo na szczęście w polu więc widać jak na dłoni drogę, toteż ścięty kompletnie i udało się zachować >45km/h. Potem po kawałku prostej, najtrudniejszy technicznie fragment. Eska prawo, lewo dość ciasna i lekko pod górę, prędkość spadła do 41, i od razu na wyjściu musi iść ogień w korby. Tak też było i po chwili znów 48. Na koniec prawy zakręt i 150m pod górę ale, że koniec już blisko to rezerwy idą i udaje się trzymać to co trzeba. Ostatnie metry to zjazd na dół pod kościół w Maszkienicach i upragniony koniec. Było szybko i rekordowo. Nowy czas to 3:38 i średnia 45,4km/h :)

W Sterkowcu wpadłem do sklepu po pepsi i potem spokojniutko dojechałem do domu :)




  • DST 52.40km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.58km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
uważaj bo w zabudowanym wolno tylko do 50 :P
labudu
- 19:02 czwartek, 22 maja 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzyzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl