Czwartek, 28 marca 2013
Kategoria Szosa
Ostatnie kilometry tej zimy
Słońce mnie zrobiło w ciula trochę. Najpierw raniutko nie dało mi spać, potem całe przedpołudnie zachęcało żeby wyjść pojeździć. I dałem się nabrać. 10 minut po wyjeździe oczywiście się zachmurzyło, suche asfalty zmieniły się w mokre i zaczęło wiać zimnym wiatrem. Jakie to typowe ostatnio... W podłym nastroju zrobiłem 26km i postanowiłem nie jeździć szosą dopóki pogoda nie zrobi się normalna. Mam nadzieję, że do Maja uda się wyjść......
- DST 26.50km
- Temperatura 4.0°C
- HRmax 190 ( 93%)
- HRavg 146 ( 71%)
- Kalorie 890kcal
- Podjazdy 40m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Globalne ocieplenie i te sprawy. Ale lipa teraz, w sumie asfalt wydaje się suchy, a jak się trafi mokry odcinek to od stóp do głów w chlapie... Ja mam teraz tylko oponę w teren w domu, chciałem dziś zjechać z asfaltu a tam taki śnieg i chlapa że miota mną jak szatan i ujeździć bardzo ciężko... Pasowało by tak żeby do soboty stopniało wszystko i słoneczko wyszło, ale prognozy tego nie potwierdzają :((
labudu - 16:32 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Komentuj