Piątek, 4 maja 2012
W deszczu i słońcu
Tylko wyszedłem i lunęło... jednak się nie poddałem i pojechałem przed siebie przy padającym deszczu. Szybko przemoczyło mnie totalnie ale przynajmniej ciepło jest :).
Na szczęście wkrótce wyszło słońce i pogoda zrobiła się piękna. Wjechałem morderczym podjazdem pod Godów (ten za Grotą mający według różnych obliczeń nawet 25% w jednym miejscu) i ponownie okazało się że było warto. Cudowne widoki!
Chwile pokręciłem się po okolicy i wróciłem do domu gdzie czekało mnie jeszcze generalne mycie sprzętu. Przy okazji wyczyściłem łańcuch i nałożyłem smar bo coś się podczas jazdy łańcuch strasznie odzywał.
Na szczęście wkrótce wyszło słońce i pogoda zrobiła się piękna. Wjechałem morderczym podjazdem pod Godów (ten za Grotą mający według różnych obliczeń nawet 25% w jednym miejscu) i ponownie okazało się że było warto. Cudowne widoki!
Chwile pokręciłem się po okolicy i wróciłem do domu gdzie czekało mnie jeszcze generalne mycie sprzętu. Przy okazji wyczyściłem łańcuch i nałożyłem smar bo coś się podczas jazdy łańcuch strasznie odzywał.
- DST 36.80km
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 370m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj