Niedziela, 11 grudnia 2016
Kategoria Szosa
240. Deszcz mnie przegonił
No pogoda zrobiła mnie w konia trochę. Wylazło słońce i grzało więc się ubrałem i poszedłem. I po chwili było już ciemno i zerwał się niesamowicie porywisty wiatr. Naprawdę rzadko się zdarza żeby mną rzucało po drodze - dziś tak było. W Dębnie zaczęło padać więc zawróciłem. Kilometr przed domem już dość mocny opad, wróciłem w samą porę akurat jak zaczęło powoli z pod kół lecieć. Koniec końców udało się nie uwalić rowera, także spoko.
Początek - słońce!
Chwilę potem już ciemno!
I deszcz!
Początek - słońce!
Chwilę potem już ciemno!
I deszcz!
- DST 18.70km
- Czas 00:43
- VAVG 26.09km/h
- VMAX 59.00km/h
- Podjazdy 156m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj