54. Lipnica, górki
Grupowo. Pogoda niezbyt optymistyczna - mocne zachmurzenie i chłodno. Pojechaliśmy we trzech w kierunki Lipnicy Murowanej, gdzie odbywał się coroczny konkurs na największą palmę. Trasa częściowo dla mnie nieznana, po różnych dziwnych ale przyjemnych bocznych drogach. W Lipnicy tłumy, szybka fotka, prezydenta nie ujrzeliśmy bo jeszcze chyba nie dojechał. Polecieliśmy dalej na Wiśnicz, ja na kole Marcina wykręciłem PR na segmencie. Potem znów totalne zadupia i boczne drogi do Uszwi i rzutem na taśmę decydujemy wydłużyć trasę. Lecimy więc sobie na Biesiadki. Cały czas sporo hopek. W Dołach pada decyzja o dorzuceniu kolejnych podjazdów ale już we dwójkę. Robimy więc Godów i na koniec Bocheniec. Wpada ponad tysiąc metrów w pionie. Końcówka z wiaterkiem.
- DST 70.90km
- Czas 03:00
- VAVG 23.63km/h
- VMAX 79.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 1138m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj