Czwartek, 25 lutego 2016
Kategoria Szosa
35. Ucieczka przed deszczem i wojna z linkami
Zimno, pochmurno. Po 10 kilometrach zaczęło padać więc odwrót.
Po powrocie koło 15 zabrałem się za wymianę linek i pancerzy. Powiem tak: jak nie macie narzędzi do poprawnego obcinania pancerzy to się do tej roboty nie bierzcie. Zrąbałem większość pancerza jaki kupiłem i koniec końców założyłem z powrotem w większości stare kawałki. Oprócz tego wewnętrzne prowadzenie linek też daje w kość przy wymianach. Ogólnie poszło kiepsko i rower jest rozregulowany zupełnie. Jutro testy i regulacja na szosie przed domem.
Po powrocie koło 15 zabrałem się za wymianę linek i pancerzy. Powiem tak: jak nie macie narzędzi do poprawnego obcinania pancerzy to się do tej roboty nie bierzcie. Zrąbałem większość pancerza jaki kupiłem i koniec końców założyłem z powrotem w większości stare kawałki. Oprócz tego wewnętrzne prowadzenie linek też daje w kość przy wymianach. Ogólnie poszło kiepsko i rower jest rozregulowany zupełnie. Jutro testy i regulacja na szosie przed domem.
- DST 26.30km
- Czas 00:57
- VAVG 27.68km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 209m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pancerze obcinałem kątówką i przy okazji ładnie wygładziłem, bo te ucięte ze sklepu takie se średnie były
gustav - 15:41 piątek, 26 lutego 2016 | linkuj
Jak coś to przypadkowo kupiłem 2 sztuki takich obcinaczek. Możemy pohandlować :D
Pisz jak cos na PW.
Pzdr gello1 - 07:33 piątek, 26 lutego 2016 | linkuj
Komentuj
Pisz jak cos na PW.
Pzdr gello1 - 07:33 piątek, 26 lutego 2016 | linkuj