Czwartek, 14 stycznia 2016
Kategoria Szosa
7. Na koniec okienka
Trzeci dzień z w miarę dobrą pogodą. Trasa tradycyjna do Porąbki oraz potem do Biadolin. Jazda jak to w zimie - powoli. Dziwiłem się czasem skąd biorą się średnie rzędu 23-24km/h, ale jak popatrzę na to, że moje prędkości maksymalne nie przekraczają 40km/h, a na zjazdach hamuje to już się nie ma co dziwić. Głupkowaty okres cały czas. Dzisiaj niestety znów spadł śnieg więc kicha. Jeden plus, że ochota na rower rośnie z każdym dniem, więc jak kiedyś zrobią się normalne warunki to będzie radocha :> A teraz pozostaje podziwiać Canyona stojącego w pokoju, oraz katować raz na czas górala. ehh.
Przygotowanie wagowe idą całkiem nieźle. Rok temu zaczynałem "wytop" mając 82kg i zszedłem w Lipcu do 74. Teraz udało się od świąt zejść z 76,5 do 74,5 więc jest dobrze :) Od 1 Stycznia zero słodyczy - robi to robotę.
Przygotowanie wagowe idą całkiem nieźle. Rok temu zaczynałem "wytop" mając 82kg i zszedłem w Lipcu do 74. Teraz udało się od świąt zejść z 76,5 do 74,5 więc jest dobrze :) Od 1 Stycznia zero słodyczy - robi to robotę.
- DST 33.50km
- Czas 01:28
- VAVG 22.84km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 143m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj