Środa, 30 grudnia 2015
Kategoria Szosa
278. Ostatni raz w tym roku
No to biorąc pod uwagę, że jutro biorę wolne, to można powiedzieć, że zakończyłem rok 2015 :) Rok pod względem rowerowym niezwykły. Rok w którym pobiłem swoje wszelkie rekordy i cele. Pomogli w tym znajomi, z którymi pokonałem wiele kilometrów. Pomogła pogoda, która przez większą część roku była dobra. Pomógł też nowy rower, który jeszcze bardziej rozbudził chęci do kręcenia. Tak jak mówiłem cały rok rekordowy. Widać to chociażby po tym, że pobiłem ilością kilometrów każdy miesiąc i to niemal każdy o kilka setek kilometrów. Pobiłem rekord dystansu podczas jednej wyprawy. Z 312km na 402km.
Dobrze tez mi szło na "czasówkach". Od 6 po 100km - każda zyskała nowy, lepszy czas. Gwoli ścisłości tak się one prezentują:
6,6km - 49,9km/h
10km - 47,6km/h
20km - 43,9km/h
30km - 43,0km/h
40km - 42,9km/h
50km - 39,2km/h
100km - 37,1km/h
Godzina - 42,9km
Na rowerze byłem 287 razy w 277 dni o daje 88 dni przerw.
A reszta na grafice :)
A dziś krótko bo panuje spory mróz. Jak wychodziłem to było -3,2 stopnia i spadało do -4. Przygotowane ubranie zdało jednak egzamin: dwie pary spodni, skarpety narciarskie, ocieplacze neoprenowe, 2 koszulki termo, zwykła koszulka rowerowa, bluza rowerowa + kurtka wiatrówka. No i kominiarka + 2 pary rękawiczek hehe. Było ciepło choć stopy się poddały pod koniec.
Poleciałem na Godów co było takim sobie pomysłem bo zjazd był trudny. Przy 60km/h i -4 stopniach czułem jakby mi mózg zamarzał :P
Dobrze tez mi szło na "czasówkach". Od 6 po 100km - każda zyskała nowy, lepszy czas. Gwoli ścisłości tak się one prezentują:
6,6km - 49,9km/h
10km - 47,6km/h
20km - 43,9km/h
30km - 43,0km/h
40km - 42,9km/h
50km - 39,2km/h
100km - 37,1km/h
Godzina - 42,9km
Na rowerze byłem 287 razy w 277 dni o daje 88 dni przerw.
A reszta na grafice :)
A dziś krótko bo panuje spory mróz. Jak wychodziłem to było -3,2 stopnia i spadało do -4. Przygotowane ubranie zdało jednak egzamin: dwie pary spodni, skarpety narciarskie, ocieplacze neoprenowe, 2 koszulki termo, zwykła koszulka rowerowa, bluza rowerowa + kurtka wiatrówka. No i kominiarka + 2 pary rękawiczek hehe. Było ciepło choć stopy się poddały pod koniec.
Poleciałem na Godów co było takim sobie pomysłem bo zjazd był trudny. Przy 60km/h i -4 stopniach czułem jakby mi mózg zamarzał :P
- DST 28.60km
- Czas 01:10
- VAVG 24.51km/h
- VMAX 67.00km/h
- Temperatura -4.0°C
- Podjazdy 327m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
profesjonalnie odwalone staty, fajnie sie to ogląda; no to w tym roku koniecznie już jakaś ''ustawka'' :>
gustav - 14:41 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj
Komentuj