163. Grzebień
Padło na 'pętle przewyższeniową'. Wiało dziś konkretnie więc cokolwiek płaskiego odpadało. Ruszyłem w kierunku Bocheńca. Był to pierwszy z wielu podjazdów więc tempo raczej powolne. Zjechałem do Porąbki i tam zaczęła się moja 30 kilometrowa pętelka do nabijania metrów w pionie (jest ich tam 570). Najpierw w miarę płasko do Niedźwiedzy, potem seria podjazdów: Gwoździec, Jaworsko, Godów. Z Godowa jechało się niesamowicie bo wiało w plecy. Przełożenie 52x11 po chwili zaczęło brakować (kadencja 128 :D). Na samym dole w pozycji aero 85,5km/h :> Poprawiłem swój mocno wyśrubowany czas zjazdu na 53 sekundy (1.1km) co daje średnią 77,6km/h. Szaleństwo. Potem przez Porąbkę trochę płaskiego, pod stadionem tradycyjnie premia lotna ;] a chwilę potem podjazd pod Bocheniec z mało znanej strony. Na koniec zjazd do Porąbki i pętla się zamyka. Zrobiłem tylko jedną choć chodziło po głowie zrobić dwie, no ale. Na koniec kolejna pętla w Porąbce, przerwa w sklepie i z powrotem na Bocheniec i do domu. Jeszcze musiałem podjechać pod rynek żeby mi przebiło 1000m w pionie :P
37 dzień z rzędu na rowerze.
37 dzień z rzędu na rowerze.
- DST 58.70km
- Czas 02:18
- VAVG 25.52km/h
- VMAX 85.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 1003m
- Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj