Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 19 lipca 2015 Kategoria Szosa

135. Ucieczka przed mega chmurą

Wiatr odwrócił się o 180 stopni. Aż dziwne bo od kilkunastu dni wiało ciągle z zachodu. Dziś było inaczej. Od rana upał i full lampa. Ruszyłem z zamiarem zrobienia dobrego czasu na serwisówkach w drugą stronę jak dnia poprzedniego. Jazda do Wierzchosławic pod wiatr, spokojne tempo i jakoś powoli szło. W Wierzchosławicach nawrót i włączam tryb czasówki. Założyłem lemondkę. Leciało się świetnie i udało się wykręcić koma ze średnią lekko powyżej 40km/h. Zjeżdżam na wiadukt, dalej full lampa choć z prawej strony widzę fajny obłoczek przypominający nieco superkomórkę. Jadę dalej na Łopoń. Kilka minut później znów rzucam leniwe spojrzenie na boki. Z lewej czyste błękitne niebo. Z prawej niebieska mgiełka i zamazany horyzont. Po sekundzie zczaiłem o co chodzi i aż mnie zmroziło. Z minuty na minutę niebo coraz mocniej niebieskie. Ze spokojnego rozjazdu robi się szaleńcza jazda w kierunku krajówki. W tym momencie na serio lekko się wystraszyłem bo wiem co takie niebieskie mgiełki przynoszę w upalny dzień... Dojechałem do krajówki i skręcam prosto w stronę armagedonu. Widzę teraz wyraźnie co się dzieje. Z niebieskiego niebo przechodzi w szaro-bure, na horyzoncie jest ciemno. Po chwili chmury zasłaniają słońce i z przyjemnego beztroskiego letniego dnia robi się groźne letnie popołudnie. Lecę na beztlenie, szaleńcze prędkości. Mija mnie dostawczak więc wskakuje na zderzak i lekko się rozpędzam ale dostawczak przyspiesza i mnie zostawia w tyle. 50 wchodzi na licznik raz za razem, zrywa się wiatr. W Dębnie na dodatek dostaje strzała od osy w podbródek. Niech ją szlag. Piecze cholernie. Skręcam na Maszkienice i lecę dalej. Do domu docieram w samą porę bo po dwóch minutach zaczyna lać. Potem aż do późnej nocy przechodzą burze. ufff.







  • DST 44.20km
  • Czas 01:26
  • VAVG 30.84km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa skuki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl