Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 13 czerwca 2015 Kategoria >1000m, >100km, Szosa

100. Na Małopolski Wyścig Górski w strasznym upale

Wybrałem się sam na metę 2 etapu MWG. Wyjazd w południe i już wtedy ponad 30 stopni w cieniu. Początek lecę dość szybko na Rzezawę, mijam Marcina, który wracał ze startu. W Rzezawie przecinam czwórkę i koniec płaskiego na dziś. Lecę już po hopkach do Bochni, a potem kawałek wojewódzką do Nowego Wiśnicza. W centrum skręt w prawo i lecę w kierunku Leszczyny. Tempo dość spoko, noga podaje nawet. Przez Łapanowem wylatuje mi z ręki bidon co burzy moją koncentrację :P Tymczasem z pomocą map docieram do Żerosławic i po chwili widzę już jak policja zabezpiecza pętlę po której jedzie dziś peleton. Jadę im na przeciwko, dość niepewnie bo mają z góry, a co chwila zakręt i nic nie widać. Najpierw mija mnie dwójka uciekinierów, a po chwili przetrzebiony peleton. Za nim kilka minut kolejna większa grupa.

Dojeżdżam do Jodłownika i lecę na Szczyrzyc. W strefie bufetu wpada torebka CCC i bidon nie wiem kogo. Zajeżdżam w końcu do Szczyrzyca, gdzie czekam na wyścig. Spora grupka kolarzy już na pierwszej z dwócg rund zrezygnowała z walki i siedzą gdzie popadnie przy wozach i busach drużynowych. Spotykam znajomego, gadamy chwilę o rowerach i tym podobnych. Lecę do sklepu po Pepsi i Tymbarka, a potem już czekanie na finish. Wygrywa lider całego wyścigu z 20 osobowej grupy. Na resztę nie patrzę tylko lecę tam, gdzie stoją samochody drużyn. Udaje się dostać bidon od CCC i RusVelo. Po chwili biorę się za powrót. Jeszcze na podjeździe znajduje jeden bidon, ale też nie wiem kogo. Trochę jest ciężko, kieszenie wypchane więc niczym pomocnik ładuje bidony pod koszulkę :D Powrót ciężki jak cholera. Do asfaltu niemal 50 stopni, cały czas hopki. Ratują mnie dwa żele, które dostałem od kolegi. Po całej wieczności docieram do Wiśnicza i tu jest już dobrze, bo blisko domu. Wreszcie upragniony finish i czekająca pepsi :) 

Ciężki dzień, wielki upał, dużo hopek ale całkiem przyjemnie. 18 dzień z rzędu na rowerze...



  • DST 128.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 78.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Podjazdy 1367m
  • Sprzęt Canyon Ultimate CF SL 9.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ładna trasa, ja byłem na starcie, potem na pierwszej górce, a później miałem już jechać do domu, ale stwierdziłem że pojadę jeszcze na premię górską do Krasnych Lasocic - tam zobaczyłem kolarzy wspinających się pod górę. Później ruszyłem w dół do domu i widziałem ciebie, wjeżdżającego na górkę:).

Jeszcze wczoraj miałem w planie zrobienie pełnej pętli przez Szczyrzyc, Jodłownik, Tymbark, Kostrzę do Krasnych Lasocic, ale przy tym upale zrezygnowałem i chyba dobrze zrobiłem bo nie dał bym dziś rady zrobić ponad 115 km, zrobiłem 75 i pod koniec miałem dość.
jasonj
- 19:20 sobota, 13 czerwca 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ownos
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl