Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 12 października 2014 Kategoria >100km, >30km/h, Szosa, ITT

Kolejny kamień milowy zaliczony :P Bardzo szybkie 100km

Ja to mam tak dziwnie, że rekordowe treningi wychodzą prawie tylko wtedy, gdy ich nie planuje. Tak było z moimi czasówkami 20, 40, 60km. Tak było z genialną wyprawą na Słowację (>250km, a miało być tylko za Sącz 190km). Wyjątkiem od reguły było Zakopane, które zaplanowaliśmy dokładnie. 

Dziś gdy wyszedłem za bramę z rowerem nie miałem pojęcia ile i gdzie pojadę. Pustka. Gorączkowo myślałem podczas włączania Stravy i resetowania licznika. I wymyśliłem: płaska trasa, do Zaborowa potem na Wojnicz przez Radłów przy okazji odwiedzając nowy wiadukt w Bogumiłowicach. Na 2km postanowiłem jednak się nie bawić z tempem tylko spróbować dowieźć ze 30km/h. Po 20km podniosłem poprzeczkę do 33 :) Gdzieś w połowie włączyłem tryb planowania i dorysowałem trasę tak żeby pykło 100km, bo docelowo miało być koło 70. 

Jechało się oczywiście przyjemnie, gdyby było inaczej to tempo by takie nie weszło. Porwałem się trochę z motyką na słońce z tymi 100km bo miałem 500ml picia i jeden baton. hyhy. Nie ma co wiele pisać o początku, kilometry leciały, ja sobie ładnie leżałem na kierownicy i jechałem. Przed Radłowem w lesie krótki fragment z plagą małych muszek :/ szarańcza istna. 

Drogi puste, nawet główne. W Bogumiłowicach zaliczyłem wspomniany wiadukt. Dość ciekawie zrobiona droga pod torami. Od Wojnicza jechałem już krajówką. W między czasie padały nowe rekordy: 70km - 33,15km/h, 80km - 33.1km/h. Niestety źle zrobiłem dodając Brzesko do trasy, bo straciłem tam masę czasu. z 33.15 po 5km jazdy po mieście spadło do 33.01km/h :/ Trzeba było ostro się spinać wracając krajówką. 

Żeby stykło te 100km zrobiłem malutką pętelkę w Dębnie. Na zjeździe napatoczył się jakiś gówniarz na rowerze: jadę z górki 45km/h, a koleś na rowerze z na przeciwka wykonuje gwałtowny skręt na mój pas, cały czas patrząc na mnie. Zagotowałem się lekko, na ile zdążyłem na tyle go zwymyślałem i pomachałem wiadomym palcem, koleś patrzył zawistnie cały czas. Niezły osobnik :D

W Maszkienicach dopada mnie BOMBA. nie dobrze. Coraz ciężej utrzymać prędkość, widzę, że muszę jeszcze pokombinować z trasą bo brakuje kilometrów. Jadę więc po Sterkowcu, na końcu zawracam i męcze pod górę do Szczepanowa. Potem zamiast skręcić do domu muszę jeszcze dorzucić 3km. Czyli 1.5km i nawrót. Robię tak co do metra i pod bramą domu na liczniku mam 100.1km :)

Nieoczekiwanie w taki sposób bije swój rekord czasu na 100km. Całkiem fajnie :)

  • DST 100.10km
  • Czas 03:01
  • VAVG 33.18km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl