Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 6 sierpnia 2014 Kategoria Szosa, Peleton

deszcz, jazda z TdP, peleton, setka i woda w sterach.

Pobudka 7:00. O 7:40 wychodzę. Zachmurzenie duże ale sucho. 2km dalej zaczyna lać i leje już do końca. Pojechałem wzdłuż autostrady do Wierzchosławic, potem w ulewnym deszczu, dużym ruchu i robotach drogowych musiałem przedostać się przez Mościce. Bardzo wątpliwa frajda.

Zajechałem pod Gemini wcześnie, mało ludzi, dużo deszczu. Chwilę pojeździłem, zaczynają się zjeżdżać ekipy. Próby dostania bidonu spełzają na niczym: "na mecie", "na starcie nie możemy", mimo to kilku dzieciaków dostaje bez pytania, heh. Robi się zimno, więc jeżdżę tam i z powrotem razem z prosami :).

Następuje start, kolarze jadą objechać galerię, ja ruszam na skróty do głównej drogi. Tam niewiele myśląc dołączam do peletonu TdP :D I jadę, mając przed sobą peleton. Jadę przez Tarnów, nikt do mnie nie strzela, jest ok. Po 5km tempo robi się troszkę za wysokie, przez mokre miasto po dziurach i zakrętach prawie 45km/h, zostaje lekko z tyłu, mimo to, następne 5km do startu ostrego jadę wśród wozów technicznych. Kibice myślą, że jestem z peletonu, dopingują, klaskają, nawołują żeby jechać szybciej :D potem jest długo to samo, trąbki, okrzyki, oklaski, zachęcanie do walki, super sprawa :)

Za startem ostrym tempo wzrasta do prawie 60km/h :D nie ma szans, od razu wszystko mi ucieka. Jadę już sam trasą, w poszukiwaniu bidonów. Jadę tak aż do Uścia Solnego, gdzie ze zdumieniem odkrywam, że na liczniku już ponad 70km. Bidonów nie znajduje, kolekcja się nie powiększy :( Wracam w strugach deszczu do domu. Nieoczekiwanie robię ponad 100km, o jednym bidonie wody i jednym batonie :)

Po umyciu się, biorę się za rower. Okazuje się, że z ramy wylewa się woda, głównie ze sterów, które miały luzy. Oprócz standardowych zabiegów po deszczowych dochodzi rozkręcenie sterów i czyszczenie. Ale rower chodzi pięknie po wszystkim. Długi dzień, dzień na remis: setka na plus, jazda w zawodowym peletonie na plus, ale liczyłem na bidony do kolekcji - minus, i straszliwie nieprzyjemne warunki - minus.




mokro


Jak widać mokro


pada deeeeszcz



full serwis
  • DST 107.20km
  • Czas 04:08
  • VAVG 25.94km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 247m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Tak jak wspominałem w relacji, nic nie udało się zgarnąć. Lało, było chłodno i było blisko od startu, więc nikt nie zdążył wypić całego bidonu tak mi się wydaje :/ następna okazja w Maju na KWK :|
piotrkol
- 21:12 czwartek, 7 sierpnia 2014 | linkuj
No ja miałem jechać na górkę za Nowym Brzeskiem, ale mi coś wypadło i niestety zostałem w domu, a w tamtym roku zdobyłem tam bidon Movistaru:)
jasonj
- 19:16 czwartek, 7 sierpnia 2014 | linkuj
dużo bidonów udało się zebrać? fajna relacja. pozdro
Kresowiak
- 18:41 czwartek, 7 sierpnia 2014 | linkuj
Szkoda, że się nie udało. No, a pogoda, pewnie u Was zapowiadali słońce, u nas nie spadła ani kropelka. xtnt - 13:52 czwartek, 7 sierpnia 2014 | linkuj
Niby deszcz, ale takie dni się pamięta. Jeszcze jak by była jakaś firmowa koszulka, no ale dużo jechało w różnych pelerynkach tak,że nikt nie wiedział kto jest kto.
Chętnie bym się tez przekonał o sile peletonu. 60 to już nie byle co.
Bidony na mecie to najbardziej pewne. W TV, na mecie, widać było jak gość podszedł i dostał prosto z koszyka.
Może jeszcze wypad do Bukowiny ? Oczywiście po bidon :) :)

P.S.- szkoda,że nie miałeś defektu. Podniósłbyś rękę i podstawiliby Ci nowego RUMAKA :)
Lechita
- 18:42 środa, 6 sierpnia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciepr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl