117,5 mokrych kilometrów po okolicy
Jednak zrobiłem planowaną setkę. Było mokro, było ciężko, ale było też fajnie. Nie obyło się bez odcięcia prądu pod koniec i dziury w dętce choć na szczęście na tyle małej, że dojechałem do domu pompując co jakiś czas.
Dziś wielka pętla wokół domu można rzecz. Najpierw do Porąbki i do góry do Biesiadek. Zjazd na dół i szybko do Uszwi. Pociągnąłem kawałek 75'ką do Poręby Spytkowskiej. Ostanie podjazdy dnia i od Brzeźnicy było już całkiem płasko. Minąłem E4 w Rzezawie, w Okulicach skręciłem pierwszy raz na Bogucice i Cerekiew (swego czasu na znakach w Brzesku pojawiło się "Cerekin" :D).
Potem z wiaterkiem kilkanaście kilometrów przez Uście Solne, Szczurową, Kwików, Pojawie, Wał Rudą do Radłowa. Po nawrocie w kierunku lasu Radłowskiego już mnie zaczynało mulić, do tego wiatr w twarz.
W Borzęcinie już tragicznie się jechało. Zajrzałem na koniec do sklepu w Sterkowcu żeby wyposażyć się w banana, czekoladę i inne słodycze ;) i zajechałem do domu, jeszcze na samym końcu mało nie kończąc na ziemi bo przy zbyt małym ciśnieniu wszedłem w ostry zakręt :)
.
Dziś wielka pętla wokół domu można rzecz. Najpierw do Porąbki i do góry do Biesiadek. Zjazd na dół i szybko do Uszwi. Pociągnąłem kawałek 75'ką do Poręby Spytkowskiej. Ostanie podjazdy dnia i od Brzeźnicy było już całkiem płasko. Minąłem E4 w Rzezawie, w Okulicach skręciłem pierwszy raz na Bogucice i Cerekiew (swego czasu na znakach w Brzesku pojawiło się "Cerekin" :D).
Potem z wiaterkiem kilkanaście kilometrów przez Uście Solne, Szczurową, Kwików, Pojawie, Wał Rudą do Radłowa. Po nawrocie w kierunku lasu Radłowskiego już mnie zaczynało mulić, do tego wiatr w twarz.
W Borzęcinie już tragicznie się jechało. Zajrzałem na koniec do sklepu w Sterkowcu żeby wyposażyć się w banana, czekoladę i inne słodycze ;) i zajechałem do domu, jeszcze na samym końcu mało nie kończąc na ziemi bo przy zbyt małym ciśnieniu wszedłem w ostry zakręt :)
.
- DST 117.50km
- Czas 04:30
- VAVG 26.11km/h
- VMAX 58.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Podjazdy 270m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
a jeszcze tak niedawno pisałeś że masz gdzieś jazdę w takich warunkach :P szacun za walkę :D
labudu - 20:34 czwartek, 7 listopada 2013 | linkuj
Komentuj