nocą wśród pajaców
Jazda nocna z lampami. W trakcie zacząłem rozważać nad kwestią kierowców. Jeżdżąc nocą mało mam z nimi do czynienia ale to co dziś wyprawiali to po prostu woła o pomstę do nieba czy jak to się tam mówi.
Najpierw standard, czyli wąska droga, lekki zakręt i tir pędzący coś koło 80km/h. Mało przyjemnie jak taki mija nas na metr.
Niedługo potem jadę nieoświetloną drogą przez las widzę z daleka auto, wyłączam "długie" ale tego samego nie czyni gość z naprzeciwka. I tak jedzie zadowolony w moim kierunku na długich pajac. Zaczynam mrugać swoimi ale nie robi to na nim wrażenia. Gasi je w momencie mijania się ze mną... Dalej kilkaset metrów jadę na pół ślepo widząc wszelkiego rodzaju i koloru figury przed oczami...
W Dębnie gość wyprzedza mnie, ale gdy jest na mojej wysokości zaczyna zwalniać, jedziemy tak obok siebie i ten skręca sobie w bramę w lewo. Nie tragiczna sytuacja ale bezsensowne stwarzanie niebezpieczeństwa w nocy i we mgle.
I na koniec kwiatek, książkowy przykład: gość mnie wyprzedza, po czym wjeżdża na mój pas, daje po hamulcach i skręca w bramę w prawo, zmuszając mnie do nagłego hamowania :). Nie wiem jak tacy kretyni zdają prawo jazdy, nie powinni jeździć samochodami bo są debilami i stwarzają zagrożenie.
Krótko mówiąc bo można by rozwijać epitety ;)
Więc dziś 'kombo' przygód z samochodami. Po za tym bardzo przyjemnie, dość ciepło jak na ostatnie czasy, nie było wiatru. Lokalnie mocne zamglenie ale dość ciekawie się przez to przejeżdżało, nie narzekam.
Średnia 26,1, podjazdów około 100m
Trasa: Wokowice - Bielcza - Biadoliny - Dębno - Porąbka - Wola - Maszkienice - Szczepanów.
Najpierw standard, czyli wąska droga, lekki zakręt i tir pędzący coś koło 80km/h. Mało przyjemnie jak taki mija nas na metr.
Niedługo potem jadę nieoświetloną drogą przez las widzę z daleka auto, wyłączam "długie" ale tego samego nie czyni gość z naprzeciwka. I tak jedzie zadowolony w moim kierunku na długich pajac. Zaczynam mrugać swoimi ale nie robi to na nim wrażenia. Gasi je w momencie mijania się ze mną... Dalej kilkaset metrów jadę na pół ślepo widząc wszelkiego rodzaju i koloru figury przed oczami...
W Dębnie gość wyprzedza mnie, ale gdy jest na mojej wysokości zaczyna zwalniać, jedziemy tak obok siebie i ten skręca sobie w bramę w lewo. Nie tragiczna sytuacja ale bezsensowne stwarzanie niebezpieczeństwa w nocy i we mgle.
I na koniec kwiatek, książkowy przykład: gość mnie wyprzedza, po czym wjeżdża na mój pas, daje po hamulcach i skręca w bramę w prawo, zmuszając mnie do nagłego hamowania :). Nie wiem jak tacy kretyni zdają prawo jazdy, nie powinni jeździć samochodami bo są debilami i stwarzają zagrożenie.
Krótko mówiąc bo można by rozwijać epitety ;)
Więc dziś 'kombo' przygód z samochodami. Po za tym bardzo przyjemnie, dość ciepło jak na ostatnie czasy, nie było wiatru. Lokalnie mocne zamglenie ale dość ciekawie się przez to przejeżdżało, nie narzekam.
Średnia 26,1, podjazdów około 100m
Trasa: Wokowice - Bielcza - Biadoliny - Dębno - Porąbka - Wola - Maszkienice - Szczepanów.
- DST 37.10km
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Giant Cadex CFR2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
wiesz co ja zasadniczo to po Krakowie śmigam Rometem Agatem, prawie jak jubilat więc roweru by szkoda nie było, gorzej ze zdrowiem, a jak podstawowym rowerem to hmm, przecież OC jest, a wbrew pozorom taki rower na nowych częściach po cenach katalogowych też coś warty jest :P Największym minusem jest to że po takim incydencie straty mogą być duże a nauczy się i to może jeden kierowca, a na drogach takich jest mnóstwo ;/
labudu - 20:33 piątek, 11 października 2013 | linkuj
labudu - 20:33 piątek, 11 października 2013 | linkuj
labudu, to trzeba jakiegoś rzęcha wybrać, żeby nie było szkoda roweru ;]
PsYhOl - 20:12 piątek, 11 października 2013 | linkuj
eee nie zrozumieliśmy się :P gdy puknę w zderzak to wina owszem moja, chodziło mi raczej o puknięcie w okolice przednich drzwi, wtedy to świadczy że kierowca nie zakończył manewru wyprzedzania, czyli tak jakby skręcał w prawo ze środkowego pasa :P No i oczywiście nie wtedy gdy samochód już jest ustawiony prostopadle do mojego kierunku jazdy :P Akurat mam jedno takie miejsce w drodze na mieszkanie gdzie często się takie rzeczy dzieją.
labudu - 17:38 piątek, 11 października 2013 | linkuj
labudu, jak pukniesz, wina będzie po Twojej stronie i Ty zabulisz. Lepiej rzuć kamieniem i uciekaj ;>
Piotrek, gratulacje :) PsYhOl - 17:14 piątek, 11 października 2013 | linkuj
Piotrek, gratulacje :) PsYhOl - 17:14 piątek, 11 października 2013 | linkuj
no bo przecież jadąc autem jesteś królem na drodze i wszystko Ci wolno :P Szczerze to czasem mając sytuacje tak jak z tą bramą w prawo zastanawiam się czy lekko nie puknąć i walczyć o swoje.
A ten tego jak sytuacja z Twoim prawkiem? labudu - 21:28 środa, 9 października 2013 | linkuj
Komentuj
A ten tego jak sytuacja z Twoim prawkiem? labudu - 21:28 środa, 9 października 2013 | linkuj