Informacje

  • Wszystkie kilometry: 56790.11 km
  • Km w terenie: 26.50 km (0.05%)
  • Czas na rowerze: 78d 16h 57m
  • Prędkość średnia: 26.68 km/h
  • Suma w górę: 463798 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrkol.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 23 sierpnia 2013 Kategoria >100km, Szosa, >1000m

Duża pętla Bieszczadzka

Wybraliśmy się rodzinnie w Bieszczady. Na samym początku miałem z domu pojechać rowerem ale po takiej trasie mógłbym zdychać do końca pobytu i było by niefajnie. Więc pojechałem samochodem do miejscowości Smerek. W pierwszy dzień bez rowera ale za to trochę wspinaczki. W Piątek rano śniadanie i to po co przyjechałem: 110km pętelka po Bieszczadach :)

Już na starcie problem: plecaczek z aparatem bardzo przeszkadzał na plecach. Udało się go jednak umieścić na kierownicy i mogłem jechać dalej. Pierwsze 13 km masakra, odliczając kilkaset metrów zjazdu cały czas pod górę... Średnia po tych 13km wyniosła 16km/h :D. Ale za to widoki cudne.

Dopiero w Ustrzykach Górnych większy kawałek zjazdu, bez problemu 45km/h. Tendencja spadkowa drogi trwała aż, gdzieś do Procine, nie wliczając małych hopek super się jechało. W Procisne odbiłem na chwilę w prawo zobaczyć cerkiew i zaraz potem dalej w drogę.

Droga znów zaczęła lecieć lekko pod górę aż, gdzieś za Lutowiska, jakieś 9km podjazdu... Pikuś przy początkowych 13km :P. Na szczycie minęło mnie dwóch kolarzy, z którymi się mijałem od początku: Najpierw na samiutkim początku jak startowałem to przejechali. Chwilę potem widzę ich przy sklepie. W Ustrzykach jeden z nich mnie wyprzedził. Na dole ja jego bo tamtem czekał. Po chwili już obaj mnie znów wyprzedzili jak zdjęcia robiłem. Myślałem, że tyle ich widziałem ale w Lutowiskach jakimś sposobem znów mnie wyprzedzili jak jadłem batonika. Pojechałem więc za nimi. Jeden z nich miał lekkie problemy na podjazdach.

Przed czarną odpuściłem sobie ich kosztem robienia zdjęć. W Czarnej skręciłem w lewo, do Ustrzyk Dolnych było zbyt daleko jak na mnie w ten dzień.
Od Czarnej kolejny podjazd, nie tak długi (3km) ale dość stromawy. Na deser jednak ładny widoczek na szczycie :)Do Polany znów w dół, najpierw po serpentynach, a potem znów niby płasko ale jednak 35 nie schodziło z licznika ;)

Po kilkunastu kilometrach zjazdów i podjazdów byłem w Sakowczyku i zacząłem rozglądać się za sklepem. Same smażalnie ryb :P Sklep znalazłem jednak po odbiciu w lewo po dość ostrej ściance. Chwila przerwy na zrobienie izo i dalej w drogę. Kilkanaście kilometrów wzdłuż potoku oraz lasu, spokojną dróżką (tam wszystkie są w sumie spokojne ;)) Trochę zaczęło mnie pobolewać tu i tam, a krótkie ale częste hopki nie pomagały na zmęczone nogi.

W Dołżycy jednak odzyskałem na chwilę siły po było już nie daleko. Ale niestety pod górę prawie cały czas. Miałem jednak czas, reszta rodzinki było jeszcze w terenie więc się toczyłem 20 na godzinę :P Zajechałem na pole namiotowe ale zastałem tylko pusty namiot. Szybki telefon i muszę czekać do godziny na resztę i przedewszytkim ciuchy i wszystko inne... Więc krótka sesja foto przy strumieniu i trochę 'pustych' kilometrów po Wetlinie. Chwilka przerwy na loda i batona w sklepie i znów powolne toczenie się tam i z powrotem. Na koniec znalazłem jakąś drogę boczną z najstromszą tego dnia ścianą i tam sobie podjechałem. Było tam z 18% na bide :)

Dziś miało być więcej ale wróciliśmy już wczoraj ;P Ale pętla zaliczona, kilka gmin do kolekcji więc jest ok.







































  • DST 115.20km
  • Czas 05:28
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 187 ( 92%)
  • HRavg 145 ( 71%)
  • Kalorie 4669kcal
  • Podjazdy 1800m
  • Sprzęt Giant Cadex CFR2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
tak racja, troszkę nieszczęśliwie wymyśliłem tytuł i się pojawia lekkie przekłamanie ;)
Niestety na 144km nie było czasu wczoraj.
piotrkol
- 20:21 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj
Bieszczady ja zawsze piękne. To jest tylko część Wielkiej Pętli- całość ma 144 km :)
miciu22
- 20:17 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj
Tereny śliczne to prawda :D

Z rowerem tak prędko nie skończę :D
piotrkol
- 20:14 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj
nowe tereny to zawsze fajnie się jeździ :D a już się bałem że z rowerem skończyłeś :P
labudu
- 19:44 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oispi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl